Z uczuć

Z uczuć wolę smutek od lęku.

Komentarze

  1. a ja jestem uzależniona od obu..

    no proooszę, nie wykupuj mi tego biletu :C :C :C

    OdpowiedzUsuń
  2. ... możesz się ewentualnie dołożyć xD

    OdpowiedzUsuń
  3. Haha, jaka dowcipna z samego rana ;P

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja nie znowsze leku, bo mnie blokuje, wrrrr...

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj tak lęk jest okropny. A smutek zawsze zybciej przechodzi :P

    OdpowiedzUsuń
  6. lęk powoduje ogromny napływ adrenaliny, przynajmniej u mnie, a od tego jestem uzależniona, chyba

    OdpowiedzUsuń
  7. a no już się pick-up-nęliśmy ;)
    adrenalina u mnie... sama nie wiem. jakoś nie umiem zdefiniować...

    OdpowiedzUsuń
  8. niee, to nie o tym :)

    OdpowiedzUsuń
  9. gdybym napisała, musiałabym Cię zabić....

    bo pociągnął byś za sobą caaałe tłumy :P

    OdpowiedzUsuń
  10. to może być ciekawe, ale możesz mi jedynie zasugerować, bo ja i tak robię po swojemu :D

    OdpowiedzUsuń
  11. ale ja nie mogę Cię zabić, kto mi będzie w tym drugim miejscu komentarze nabijał :P

    OdpowiedzUsuń
  12. no nie strasz mnie :P jeszcze chwila i mi wkręcisz że Ty to ja :P

    OdpowiedzUsuń
  13. tzn Ty to moja podświadomość, a ja to co? To teraz wyszło że ja w ogóle nie istnieje, jeszcze lepiej :P

    OdpowiedzUsuń
  14. ja kiedyś zaczęłam oglądać, o gejach było, i nie pasowało mi do oglądania przy prasowaniu góry ubrań :P

    ja nie mogę iść spać bo się przykleiłam do jednej piosenki, albo ona do mnie, i chyba będę jej do rana słuchać ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. a to chyba każdy woli :)

    a niektórzy są wręcz od tego chorobliwie uzależnieni :D i póxniej powstają jakieś dziwne subkultury ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. zabojcza-w-uwodzeniu2 lipca 2009 20:10

    mądrze ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. przepraszam Cię za to ...

    OdpowiedzUsuń
  18. i to nie ONI - to ONA.
    siłą rzeczy muszę się przenieść w to drugie miejsce, i biorę Cię ze sobą, tylko wymyśl jak :P

    OdpowiedzUsuń
  19. Cos sie wymysli. Jade pod namiot na weekend, bede mial czas do rozmyslan ;o) Tu slonce swieci i mily wiaterek, czego i wszystkim tu zycze :o)

    OdpowiedzUsuń
  20. o to miłego wypadu za miasto :)

    u mnie 3 dni festiwal sztucznych ogni z 'hucznym' finałem, dzisiaj drugi, więc lecę robić zdjęcia ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. żyjesz tam po tych namiotach? :)

    OdpowiedzUsuń
  22. fuck-me.ownlog.com8 lipca 2009 01:32

    fuck-me.ownlog.com

    milej lektury zycze.

    coz za podobienstwo u pani http://seduction-of-pleasure.blog.pl/ prawda?


    i jak tu dowiesc ze pani zabojcza to to samo co pani seduction i pani czule.ownlog.com?

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  23. Tu pełnia księżyca, więc przykułem się do kaloryfera. Ach, namioty, 3 dziewczyny, z tego 2 się prawie na samym początku pokłóciły. Ale poza tym, to ognisko co wieczór, wino, ale bez śpiewu się obeszło ;o) Jak tam na nowym "miejscu"? Ja już też nikomu nigdy nie powiem, jaki mój adres bloga ;o) Ale u Ciebie to było to trochę ekstremalne :o) Nie miałem czasu pisać, bo padam na pysk z niewyspania, albo mi nie dają w kafejce pisać ;o)

    OdpowiedzUsuń
  24. z tego wszytskiego pomylilam blogi oczywiscie nie o czule.ownlog.com mi chodzilo!!

    a o wtulona.ownlog.com!

    OdpowiedzUsuń
  25. ->f-me: dla mnie wszystko cosik zablokowane (tzn "http://wtulona.ownlog.com/"), dlatego trudno mi ocenić, czy któreś z nich są plagiatem Twojego blogu, ale Twój blog widzę.
    A poza tym, to co ja temu winny, ja ich nawet na linkach nie mam ;o)
    Mhmm, w sumie, to po tym wypadzie pod namiot, to ja powoli zaczynam rozumieć, że jeszcze wiele, wiele jest rzeczy, o których nie mam pojęcia ;o)

    OdpowiedzUsuń
  26. wtulona, zabojcza i seduction-of-pleasure to to samo

    wiesz jestem ekshibicjonistka i moje zdjecia sa na wielu stronach chociazby w galerii u jednego z torunskich fotografow, ale cholera mnie bierze jak ktos bez pytania kopiuje moje zdjecia... i podpisuje sie ze to on.

    i niczemu nie jestes winny... po prostu przerazilo mnie wczoraj ze wirtualnosc to tylko wirtualnosc i nie nalezy nikomu ufac. z kamila (czy tez zabojcza) rozmawialam od paru tygodni na gg, byla mi bliska wirtualna kolezanka...a tu takie kwiatki.

    generalnie dziewczyna niby jest w ciazy, niby skonczyla dziennikarstwo (tak mozna wyczytac na wtulona...) a na zabojczej juz ze jest mgr kosmetolologii ze jestem kipiaca sexem nimfomanka... zal mi dziewczyny, bo widac ze ma jakis tam problem.

    oczywiscie czytajac mojego bloga tez mozna odniesc wrazenie ze mam problem:) ale na pewno nie kopiuje innych i nie wklejam zjec innych lasek:) na co mi to:) moj blog jest moim lekarstwem bo czasem lepiej tak poukladac mysli ot co.

    milego dnia zycze;)

    OdpowiedzUsuń
  27. pani wtulona sie usunela z wirtualnosci i pewnie pani zabojcza zrobi to samo...albo wybroni sie jakos, generalnie mowiac kolokwialnie wisi mi to, chce tylko zeby blog http://seduction-of-pleasure.blog.pl/ zostal zawieszony bo sa tam moje zdjecia i pare moich zdan. i byc moze robie duze halo z tego powodu, ale krew mnie wczoraj zalala jak zobaczylam siebie na innym blogu...

    OdpowiedzUsuń
  28. Zabójcza jest prawdziwa. Jest Panią Mgr Kosmetologii, zdjęcia też należą do niej i nie ma zamiaru kasować bloga i nic nikomu udowadniać! Coś sobie uroiłaś wirtualna Koleżanko. A stwierdzenie, że jestem nimfomanką przezabawne po prostu :)

    OdpowiedzUsuń
  29. zabojcza-w-uwodzeniu8 lipca 2009 09:52

    w odpowiedzi na Twoje pytanie - z tym, który nie chciał się spotkać ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. babypleasestaywithme8 lipca 2009 17:53

    Lepiej sie smucić, niż się bać, bo smutek łatwiej pokonać i chyba nie zostawia takich trwałych śladów w naszym życiu jak lęk ;)

    OdpowiedzUsuń
  31. ->babypleasestaywithme Też mi się tak wydaje. Przeżycia traumatyczne są częściej chyba związane z lękiem, zagrożeniem życia, bo to silny bodziec. Ktoś "umarł ze strachu", ale może też "zasmucił się na śmierć"? Bardziej też może jest lęk przyczyną smutku, niż odwrotnie. Lęk chyba też bardziej ogranicza niż smutek. Nie ma czegoś takiego, jak "smutek przed przyszłością", ale jest "lęk...". Ale nie wiem, co by na to ludzie powiedzieli, którzy rzeczywiście są bardzo smutni. Może boją się oni zmian, tego, jak to będzie? Chyba się nad tym nigdy nie zastanawiałem :o)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Jesienne słońce i ciasteczka

Wesołych świąt!