Zmęczenie
NB (narkotyk B) napisała mi, że mam do niej nie pisać, po tym, jak jej parę smsów z zarzutami wysłałem.że nigdy się nie otworzyły przede mną. Ja się chciałem wygadać. teraz jestem zmęczony, po tym spotkaniu z tą kobietą i tą cała sytuacją. Może wreszcie o niej zapomnę, bo nie mam siły się nad smsem do niej skoncentrować. Wracam do przeszłości, w czasie gdy biegam, w domu. Chcę znaleźć to, co mi przeszkadza i oswoić to. Powoli mi się to udaje. Mam momenty, że mam naprawdę dosyć. Nawet pomyślałem, że mógłbym się zabić, ale nie myślałem o tym na poważnie. Bo po prostu, ból nie jest tak silny, więc po co tracić to życie?
Zobaczę, co jutro będzie. Napisała AW, czyli A od wspinania się. Już dawno nic nie pisała, ale podobno miała coś z ręką i nie chciała prywatnych maili pisać. Wsio ryba. Parę smsów z DT (dziewczyną terapeuty). Zobaczymy, co jutro przyniesie. Jestem taki zmęczony, że niewiele czuję, co mi w tym momencie nie przeszkadza. Myśli są jak ułożone w koszyczku z watą. Zaplątują się ciągle w coś, gramolą się. Ale głupoty piszę, "myśli jak w koszyczku z watą" ;o)
Zobaczę, co jutro będzie. Napisała AW, czyli A od wspinania się. Już dawno nic nie pisała, ale podobno miała coś z ręką i nie chciała prywatnych maili pisać. Wsio ryba. Parę smsów z DT (dziewczyną terapeuty). Zobaczymy, co jutro przyniesie. Jestem taki zmęczony, że niewiele czuję, co mi w tym momencie nie przeszkadza. Myśli są jak ułożone w koszyczku z watą. Zaplątują się ciągle w coś, gramolą się. Ale głupoty piszę, "myśli jak w koszyczku z watą" ;o)
wyspij sie... ja uciekam w sen... jest lepiej... i bezsennosc zapomniala o mnie od 2 dni.
OdpowiedzUsuńja, dla odmiany, czuję dziś zbyt mocno i to mi przeszkadza...
OdpowiedzUsuńten autopilot musiałby być nieco zdezorientowany ;)
OdpowiedzUsuńJelol, przytul mnie mocno bo zaraz wyjde z siebie... a jak sie bardzo zdenerwuje to jutro o 18 mam autobus do CIebie:)
OdpowiedzUsuńu mnie grzmi a wy pospali już???
OdpowiedzUsuńa na moje kości to już tylko kocie futerko...
OdpowiedzUsuńtak Ci zle bylo na moim blogu to teraz przyeszedles tu sie zabawic?
OdpowiedzUsuńmamusia kupila na gwiazdke komputerek i zalozyla internet?
dzieci juz o tej porze spia wiesz? dobranocka już dawno sie skonczyla.
a bo tu to i owo poczytać można
OdpowiedzUsuńa tam same monologi
albo wywalają
wam wszystkim
OdpowiedzUsuńróżowy promyk
sluchajcie mam newsa a propos wtulonej ,elisne czy jakos tak i o pan ? wogle juz wiem wszystko .
OdpowiedzUsuńFM wzslij mi emila z haslem do naszej rozmownicy
plissss
wiesz pan, panie yellowish, masz pan czuja. właściwie nie mam o tym z kim porozmawiać. psychoterapeutki leczę, z psychiatrami jest jeszcze gorzej. dla ludzi starszych to kryzys wieku średniego (prócz kryzysów gospodarczych nie przechodziłem innych). i żeby to jakoś wyglądało to chyba tak jest.
OdpowiedzUsuńa pan yellowish, pani cytrynko, czy wy byście zaufali? w moim wieku? rzucić znów rodzinę dla kogoś kto zrobił wszystko żeby mnie tu nie było?
OdpowiedzUsuńjestem schorowany dziadu, coż, nawet viagra nie rusza. czy nie lepiej spakować tą miłóść do pudełeczka i schować uznawszy, że to kryzys?
OdpowiedzUsuńbo nie był to kryzys. coś mnie z tego wyra podniosło ku gwiazdom:) ale co innego wierzyć w transmutację, a co innego wierzyć kobiecie, prawda?
OdpowiedzUsuńzwłaszcza, że niestety doświadczenie w tym bardzo negatywne. daaaawno temu był taki sam dylemat: bo on nie chce. chciałem, a po pół roku wyszedłem na cipę.
OdpowiedzUsuń"nie wchodzi się do tej samej wody dwa razy" mawiał mój ulubiony filozof. i co pan o tym sądzisz?
wiara porusza góry
miłość porusza serca
Ehu, co Ty masz za problem? Cos mi sie trudno polapac? W sumie, to po co tu piszesz, takimi ogolnikami? Moze podasz swoj blog? Albo cos konkretniej. Dla kogo warto cos rzucic, albo nie to ciekawa kwestia ;o)
OdpowiedzUsuń"Nie wchodz do tej samej wody..." to sie pewnie odnosi do kapieli w starozytnym Rzymie, jak sie cala rodzinka w jednej wannie kapala. Czasy sie zmienily, mamy prysznice. Cudze slowa czasami moze wlasnego zycia nie zastapia, ale moze reflektuja wlasne obawy i czlowiek sie w nich odnajduje. Pewnie, to co pisze, to nic nowego ;o) Ma sie sile na porazke, albo wie, co z wlasnym zyciem zrobic. Wchodzi sie do tej wody, by poplywac, czy jest to ostatnia deska ratunku (hihi, woda, jako deska ratunku ;o) przed problemem z wlasnym zyciem. Mhmm, ma to jeszcze sens, co tu napisalem? ;o) hihi
oj panie? się dzieje?
OdpowiedzUsuńheraklit kąpał się w grecji, tja, jusz wtedy była tam bródna woda...
hmm, wiesz pan jak się czuje zagonione zwierzę?
miał pan kiedyś problemy w pracy (nie z pracą)? gdy stare babiszony tak urządzają sytuację, że kompromitują pana cały czas? wraca pan do domu, by odpocząć, dostać wsparcie, a tu kolejna seria upokorzeń, tym bardziej dotkliwych, że w domu? wychodzisz pan na ulicę, a tu koledzy, a rtaczej ludzie bywający kolegami się śmieją, bo pana kobieta ich obsłużyła? gdy największy śmieć zalewa z pana, bo jedynym osiągnięciem jego nędznego życia jest to, że bzyknął kogoś kogo pan kocha i szanuje?
powiem panu, że libido spada wtedy w okolice zera. gorzej niż kop w jaja z naskokiem. zmiany trwające dłużej niż pół roku określa się jako trwałe. a po 5 latach? to że się dźwigłem jej zawdzięczam, ale przede wszystkim tej potężnej pięknej sile we mnie, sobie. ale to wwzystko świeże, niestabilne jeszcze, tabula rasa, choć już zapisana.
OdpowiedzUsuńMhmm, ulubiony filozof, Heraklit i cytat, ktorego sie nie rozumie? ;o)
OdpowiedzUsuń"panta rhei" (wszystko płynie, nic nie stoi w miejscu)
(Panta rhei), że nic nie trwa i nie stoi w miejscu oraz że niepodobna wstąpić dwukrotnie do tej samej rzeki, bo już inne napłynęły do niej wody.
;o)
Cos mi sie tu filozofia i zamilowanie to porownan ze scian publicznych toalet gryza ;o) Stylistycznie nie pasuja ;o)
Duzo jest pewnie ludzi zamknietych w kregu, z ktorego wydaje im sie, ze nigdy nie wyjda.
I w szkole nie uczy sie tego, jak rozwiazywac problemy w zyciu ;o)
OdpowiedzUsuńhmm, tak, kobiety mnie zawsze rozpieszczały, ale nie bez przyczyny, bo zawsze wiedziały-czuły-widziały gdy mnie zdążyłem ukryć
OdpowiedzUsuńten blask światła z krainy Marzeń.
bo kobiety, jak ja, to Marzycielki.
nie prowadzę ani nie prowadziłem bloga, raz coś w rodzaju komunikatu. informatyka to dla mnie narzędzie, nie cel sam w sobie. net zrobił się śmietnikiem.
a moje pytania proste, a trudne
No wlasnie, to jak tu piszesz, to nie zasmiecasz? ;o) hihi
OdpowiedzUsuńdo k-me ale żeś mnie tu obsmarowała, policzymy się w domu. i bez scen.
OdpowiedzUsuń"idźcie śmieci do śmieci"
:-)))))))))))))))))))))))))
I co dalej?
OdpowiedzUsuńtak sobie mysle Jelol ze ja nie jestem na Twoim poziomie intelektualnym i jeszcze mi daleko do Ciebie...;)
OdpowiedzUsuńnie chodziło o panta rei (och, popłynie może metaxy:), ani o pływanie.
OdpowiedzUsuńale o to, co w człowieku.
w sumie to czemu sie tak uczepiles f-me?
OdpowiedzUsuńMhmm, ciekawe, bo "pant(h)a rei" czlowieka dotyczy ;o)
OdpowiedzUsuńPewnie, wiele ludzi z takiego kregu nie wychodzi.
I na koniec dodatek, godny dojrzewajacego nastolatka, ktory nie wie co sie z nim dzieje, albo kogos, kto po czesci z tego nie dal rady wyjsc ;o)
Czy f-me, czy Stella, to nie gra roli, kobieta, kojarzy mu sie pewnie z czyms. Nie bierz tego osobiscie f-me ;o)
OdpowiedzUsuńZa duzo chyba tych sms-ów piszesz. A NB? Chyba daj jej spokój. Jeszcze nie raz zatęskni...
OdpowiedzUsuńA u mnie dziś pochmurnie, aczkolwiek dość ciepło ;)
OdpowiedzUsuńMhmm, ktos sie pode mnie podszył, tym cytatem:
OdpowiedzUsuń"Widzicie, jaki mondry jestem:) Ja to sie dopiero znam na takich mięczakach. Ale mi dziś gorąco."
To znaczy, ten anonim, który się tutaj, jak i na paru innych blogach na parę minut uwiecznia. Podszywanie się? Albo pomyłka. Zobaczymy, co przyszłość przyniesie, ale na przyszłość, to po prostu ostrzegam, że zablokuję adres i koniec będzie zabaw w chowanego ;o)
Zablokuj, zablokuj... u mnie też się ktoś czasami podszywa za mnie. Tylko po co? Ehhh... dziwne to wszystko.
OdpowiedzUsuńdałem mojom mondrościom mienczakowi do wiwatu, no nie?
OdpowiedzUsuń