Czas pod wodą

Pływam sobie w basenie, raz tak, raz inaczej. Dzisiaj jak przyszedłem, to nie było nikogo, woda była gładka, odbijało się w niej niebo. Rozmawiałem z J, tak, na różne tematy, na tematy flash-backu, czyli uczuć z przeszłości, które się w teraźniejszości, pod wpływem jakiegoś impulsu pojawiają. Wydaje mi się, że gdy emocje te, oddzielone od wydarzenia, które je wywołało, pojawiają się nagle, to myli się je z tymi, które dotyczą rzeczywistości. Impuls pochodzi z rzeczywistości, ale wywołuje on inne reakcje. Wywołuje te, dawno wyuczone. Jak ktoś powiedział, o swojej mamie, że zawsze się dziwił, dlaczego mama pozwalała na to, by ją ojciec bił. Ale jej ojciec też był taki. I dla niej to było normalne. Ona, jako dziecko nauczyła się, że tak po prostu jest. Dlatego nie robiła w sumie nic przeciwko temu, gdy ją mąż bił. Czuła się może nawet bezpiecznie w tej, niewątpliwie bolesnej, ale z drugiej stronie "bezpiecznej" sytuacji. Tak mi to chodzi po głowie i próbuję z tego coś ułożyć, może coś w rodzaju książki, bo jakoś powoli coś się układa w całość. Co innego. DT chyba mnie lubi (dziewczyna, była, mojego byłego terapeuty). L jest może trochę zazdrosna. V się do mnie tuli przy powitaniu i pożegnaniu, a teraz K, z kafejki, po raz pierwszy do mnie dłużej zagadała. Na czym to polega? Już tak miałem czasami, że się coś dziewczyny do mnie podejrzanie często uśmiechały. Może to wpływ pływania? Może jest coś w moich oczach, uśmiechu, trochę "nie zależy mi, bo mam coś, co jest wartościowe"?

Komentarze

  1. ;) z uśmiechem na buzi czytam Twoją notkę, z drugiej strony zastanawiam się co Cię blokuję by zrobić krok dalej... jeśli chodzi o kobiety. Na pewno nie jesteś typowym facetem z którego kipi testosteron (proszę, odbierz to jako komplement nie chciałam pisać, że nie jesteś typowym *(^$ co chcę tylko wykorzystać kobiety)

    A może każda kobieta podświadomie szuka chama? Każda po przejściach kobieta (czy to w dzieciństwie, czy w późniejszym etapie życia)

    Ja chcę żeby teraz moja druga połówka była zupełnie inna niż dotychczas. Co z tego będzie? Zobaczymy. Jednak los też jest ważny w naszym życiu i nie wszystko od nas zależy.

    Miłego dnia z dużą ilością promyków;)

    OdpowiedzUsuń
  2. mmm jaki z ciebie lovelas :D:D chyba musze cie poznac :p
    cale nasze spojrzenie na mezczyzn ksztaltuja nasi tatusiowie w dziecinstwie. zazwyczaj jest tak, ze wybieramy sobie w pozniejszym zyciu chlopcykow ktorzy sa podobni do naszych ojcow. oczywiscie sa wyjatki, ale jednak tak jest w wiekszosci.

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałem dziewczyny, które nie szukały chama ;) i byłem z nimi ;) Nie wszystkie dziewczyny szukają kogoś, kto by je od razu poniżał, takie moje doświadczenie :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Jesienne słońce i ciasteczka

Wesołych świąt!