Po co

NB (narkotyk B) posłała mi smsa, z powodu pewnego wydarzenia w jej rodzinie. Jej pies umarł. Dlaczego piszę "umarł"? Lubiłem go, też miał ciężkie dzieciństwo i gryzł nogawki ludzi, którzy byli w jej pobliżu. Myślę, że przejął coś z jej nerwowości. Leżałem spokojnie na łóżku, czytając coś, gdy usłyszałem sygnał sms. Zobaczyłem "NB"-napisane na ekranie komórki. "Wcale tego nie chcę" pomyślałem i poczułem, jak coś zamyka się wkoło mnie. Nie wiem, co to było, poczułem niepokój. "Czego się boję"-pomyślałem, "co mnie tak niepokoi" i równocześnie zdałem sobie sprawę, że myślę o tym, co czuję. Nie chcę żadnego smsu od niej, bo to niesie ze sobą niepokój. I tak mam wiele rzeczy, które mnie niepokoją. Ale na basenie uśmiechnęła się młoda dziewczyna do mnie. Ta, koło której pływałem ostatnim razem, pływaliśmy sobie równolegle. Zapytałem potem, czy jej to nie przeszkadzało, ale była normalna, więc jej nie przeszkadzało. "Można się dać trochę pociągnąć" - powiedziała. Bo jakoś łatwiej wtedy tempo utrzymać.
Odpisałem NB, pocieszając ją. Dlaczego tak skaczę tutaj tematami?
Nie chcę tego niepokoju, coś mnie męczy, nie wiem co, może koniec pracy, może świadomość, że jestem sam, bezradność.
Może po prostu wiele z tego lęku pozostanie, do końca, nie wiem. Kiedyś byłem zamknięty jak skorupka orzecha kokosowego.
Ale nie było mi przez to lepiej. Moje emocje miotały się, a ja, ja razem z nimi.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Jesienne słońce i ciasteczka

Wesołych świąt!