Coś mi się nie podoba

Eh, coś mi się nie podoba, to co poprzednio napisałem, ale nie wiem
dlaczego. Coś jest nie tak, może to przeczytam jeszcze raz za jaki czas
i lepiej będę wiedział co i jak. Coś jest nie tak, coś nie płynie, ale
jest sztywne, posiekane. Dzisiaj zmęczenie. Padam na nos jakoś. Ale
siedzę sobie w kafejce i piję cappuccino. Za oknem śnieg, w samochodzie
słabo działające hamulce, bo wspomaganie siada. Zobaczymy, co dzień,
albo popołudnie przyniesie. Afty, to oznaka stresu. Trochę zwariowany
psycholog zagaduje mnie, ale, gada dalej z innym stałym klientem. Ten
inny ułożył dziecko do popołudniowego snu i siedzi sobie w kafejce, z
walky-talkie, słysząc, co dziecko wyprawia. Technika. A ja sobie
kupiłem myszkę bez ogonka, czyli wireless ;) I życie płynie dalej, jak
kofeina w moich żyłach, bulgocząc, szumiąc, po prostu gdzieś przed
siebie.
Tak sobie tu siedzę i piszę :)
-->
Moja Mama
pozwalała na to, żeby nas ojciec bił, czy znęcał się psychicznie, zwał
jak zwał. A przynajmniej nie stawiała zbyt dużego oporu,  z drugiej
strony zapewniając nas, że nas kocha. Całowała nas w dodatku w
usta, a przynajmniej mnie, ughh, kiedyś przestałem to lubić.
Ona sama nie obrywała. Czyli w pewnym sensie trzymała sztamę z ojcem? Jakoś mi się krzywo uśmiechnęło w duchu.
Nie wiem dlaczego. Może dlatego, że to jakby inne spojrzenie, coś tłumaczy?
Taka cudowna mama, którą chciałem bezgranicznie kochać, bronić ją, przed złym ojcem,
i ona, który nas kochała, ale może nie aż tak do końca?
Nie tak, żeby za któreś z nas oberwać, albo mocniej zaprotestować, nie licząc małych wyjątków.
Googlując znalazłem to przypadkowo:
„Nie ma na świecie nikogo groźniejszego niż matka
broniąca swego dziecka! Niezależnie od tego, jakiego ta matka jest gatunku... „
Oczywiście, życie jest czasami inne, bo na tej samej stronie inny link:
http://www.efakt.pl/11-latka-wiozla-pijana-matke-,artykuly,57585,1.html
;)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Jesienne słońce i ciasteczka

Wesołych świąt!