W sumie, to ciekawe

Czytam sobie trochę książkę na temat wyuczonej bezradności. W sumie, to ciekawe, bo oni próbują eksperymentalnie dojść do tego, co i jaki ma wpływ na to, że stworzenia (ludzie/zwierzęta) nie dają rady wyjść z jakiejś sytuacji. Między innymi chodzi też o to, jak się ma ta wyuczona bezradność do pewnych sytuacji, w których może wystąpić. To zależy od tego, między innymi, na ile jest ta sytuacja podobna, do tej, w której bezradności się "nauczono". Dokonują też podziału na zewnętrzne i wewnętrzne czynniki. Np, "piątek, 13-go, dlatego coś nie wyszło", albo "mam za niskie IQ". To z IQ jest mniej przyjemne, gdy ktoś tak o sobie uważa, bo jest to czynnik, który jako tako trudno zmienić, czyli jeśli ktoś tak o sobie uważa, to ma pecha ;) czyli, powinien przestać tak uważać ;) Inny czynnik, to kwestia stałości problemu. "Byłem zmęczony", temu nie zdałem, bo po imprezie. To też lepsze niż uważanie, że jest się głupim.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Jesienne słońce i ciasteczka

Wesołych świąt!