Taniec

Wczoraj spotkałem się z kumpelką, nauczycielką salsy. Może pójdę na jakiś kurs tańca, ale raczej na Zouk, niż salsę. Dzisiaj wspinam się chyba znowu z DN. Ona kocha swojego faceta, ale częściej widziałem ją płaczącą z jego powodu, niż radosną. No cóż, takie życie. Ona powoli zaczyna reflektować i chce coś zmienić. Takim ludziom wydaje się, że "są jacy są" i częste bronią tego straszliwie, swojego "ja". Nic dziwnego. By reflektować musieli by spojrzeć w przeszłość, a często mają złe wspomnienia, do których nie chcą wracać, nawet, jeśli by musieli umrzeć z tego powodu. Samobójców jest więcej, niż ludzi umierających w wypadkach samochodowych. Nie mówiąc już o chorobach psychosomatycznych.
Ale, inni mówią: Besser ein Ende mit Schrecken als ein Schrecken ohne Ende.
Tak mi jeszcze przyszło do głowy, bo akurat o tym czytam. Ludzie się tną, bo ich coś boli. A tnąc się, mają kontrolę nad tym bólem, bo sami go sobie zadają. I może zagłusza on ten ból wewnętrzny.

Komentarze

  1. Moja przyjaciółka taka jest. Mówi, że chce coś zmienić w swoim życiu a gdy podsuwam jej jakiś pomysł to słyszę "Zosia ja nie jestem taka jak ty" albo "już mam taki charakter". Może to się wydawać dziwne, że mam przyjaciółkę o charakterze jakiego nienawidzę.

    Ja właśnie się zapisałam na kurs masażu i opiekuna wycieczek. Lubie takie kursy :D

    OdpowiedzUsuń
  2. W sumie, to może masz koleżankę, której niektórych cech charakteru nie znosisz.
    Do niektórych ludzi łatwiej dotrzeć, a niektórzy uciekają przed czymś, popełniając te same błędy, widząc siebie jako "całość", a nie zbiór różnych naleciałości, zasad, efektów treningu, który im został narzucony. Pozytywnych i negatywnych rzeczy. Tak mi się wydaje.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Jesienne słońce i ciasteczka

Wesołych świąt!