Bach

Siedzę dużo w pracy, co zresztą lubię, ale denerwuję się trochę, że mi tak powoli idzie ughhh,
Rozmowy z wewnętrznym dzieckiem, to w sumie nie rozmowy w pełnym tego słowa znaczeniu, taki odjechany to jeszcze nie jestem. Po prostu jestem ze sobą z przeszłości, tym, który był taki samotny i wystraszony. Pozwalam "jemu" na te uczucia, na przykład smutku, czy lęku, wiedząc, że to przeszłość, który wychodzi. A co do muzyki, to słucham ostatnio Bacha, ostatnio, czyli mam go w samochodzie, Das Wohltemperierte Klavier, ale najczęściej, to i tak jeżdżę rowerem. Trochę mi się to kojarzy z tymi filmami, w których ktoś słuchał Mozarta. Nie wiem, czemu się wszyscy na to uwzięli, że Mozart to taki super. Oprócz G-moll, to mnie on raczej nie podchodzi. Nie odzywam się do NB (narkotyku B) i dobrze mi z tym. Wolę rozmawiać z samym sobą ;)

Komentarze

  1. Ja ostatnio zasłuchuję się w Hey w płycie Re-Murped. To jest zmiksowana ich ostatnia płyta Miłość!Uwaga!Ratunku!pomocy! Moim zdaniem genialna! :D

    Tobie jest dobrze z brakiem rozmów z B a ja nadal nie potrafię nie patrzeć na zdjęcia Z.

    OdpowiedzUsuń
  2. Na zdjęcia NB nie patrzę w ogóle, bo to skrajny masochizm, ale Twoje z Z i moje z NB to różne sprawy.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Jesienne słońce i ciasteczka

Wesołych świąt!