Ciężar

Coś mi leży na piersiach, ciężar. Wiem, muszę coś zrobić, co odwlekam, nawet nie wiem dlaczego tego jeszcze nie zrobiłem, po prostu jakiś papier wypełnić i posłać. Ale gorąco mi się robi na myśl o tym. Zalewają mnie fale ciepła, zaczynające się gdzieś w przedramionach, przebiegające przez plecy, dochodzą do skroni i miesza mi się od tego w głowie. W sumie, to ciekawe, jestem sam dla siebie obiektem obserwacji. Wiem, że to lęk, wszystko na to wskazuje.
Chciałem coś zrobić przy samochodzie, ale zostawiłem narzędzia parę miesięcy temu u siostry, kupię sobie może nowe dzisiaj.
Napiję się herbaty, czy kawy, i zrobię to z tym papierem, choć zaczyna mnie głowa boleć i robi mi się trochę niedobrze.
Za to wczoraj siedziałem 13 godzin w pracy. W sumie, to mógłbym jeszcze dłużej zostać, ale nie chciałem wrażenia dzikusa sprawiać, który siedzi na okrągło w robocie.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Jesienne słońce i ciasteczka

Wesołych świąt!