Wstrzasy

Napisał do mnie ojciec NB, którego tez zna, tak pozdrowił i napisał jeszcze, że NB ma mieć córkę w kwietniu. Nie wiem, ale poczułem bardzo nieprzyjemne uczucie, cos, jakby mnie ktoś poraził prądem, przepłynęły przeze mnie małe bolesne strumyczki, unieruchamiając na moment mój mozg, powodując bezradność i smutek, cholera wie, trudno to opisać, ale nie bylo to przyjemne. Mam dosyć tej całej historii, powoduje ona, ze mam dosyć całego świata.
Nie jest to nic nowego, ale nie musi tak być.
---
W sumie, to coś taki sobie dzień. Za dużo kawy wypiłem i zamiast pójść się wspinać poszedłem na jakiś work-shop. Coś mam zły humor ostatnio, to znaczy, smutny i przygnębiony. Może sobie za dużo pytań zadaję, może mi po prostu samotność doskwiera, może mam depresję, może chciałbym po prostu umrzeć. Ale czasami to myślę sobie, że chciałbym po prostu pokazać, jak jest mi źle. Ale czy jest mi źle? Czy jest mi dużo gorzej niż wielu innym? Wiem, że na niektóre rzeczy bardzo reaguję, bardziej niż inni, na niektóre pewnie mniej. Więc jaki z tego wniosek? żaden. Gryzie mnie to wszystko. Potrafię zrozumieć dlaczego ktoś się zabija, albo dlaczego ktoś bierze giwerę i strzela do ludzi na ulicy. Jakaś część mojej głowy reaguje jakoś tak, inna, ta inna jest racjonalna.
Wiem, że brakuje mi kogoś bliskiego. I moje lęki, niepokój, który mnie czasami cały dzień trzyma. Nie odpisałem ojcu NB, nie wiem, czy mu kiedyś odpiszę, po co mi ten ból. Wolę od niego uciekać, to zdrowsze :)

Komentarze

  1. Ja poczułam coś takiego gdy się dowiedziałam, że O (moja pierwsza miłość) bierze ślub.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Jesienne słońce i ciasteczka

Wesołych świąt!