Gorączka

Już w robocie mnie coś łapało, zjadłem parę snickersów, popiłem herbatą i kawą i poszedłem na Badmintona z J.
Najpierw miałem zimne dreszcze, a teraz mi gorąco, ale fajnie się pograło, choć anie razu nie ścinałem, bo to amatorzy i można komuś krzywdę zrobić, bo nie umieją się zasłonić do porządku. Ale i tak było fajnie, J jest fajna, ja z gorączką. Ciekawe, jak jutro będzie. Jak całkiem źle, to sobie chyba robotę odpuszczę.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Jesienne słońce i ciasteczka

Wesołych świąt!