Wiosna

Płynąłem dzisiaj promem. Byłem zziajany i wściekły, jak wsiadałem na ten mały stateczek, bo wiadomo, podły humor, z powodu NB, z powodu mojego życia, dlatego, że jechałem jak głupek za szybko rowerem, przez ten diabelski wiatr, który mi mroził twarz. Robiło mi się gorąco na rowerze, ale kurtki nie rozpiąłem, bo byłem już na granicy jakiego choróbska, a na zewnątrz poniżej zera. Mogłem oczywiście pedałować wolniej, wtedy bym się nie spocił, tyle, że czekał na następny prom 15 minut, czy mniej.
Ale, zajechałem, mrucząc przekleństwa pod nosem, usiadłem przy stoliku koło okna i w środkowym rzędzie zobaczyłem blondynkę o niebieskich oczach. Widziałem ją już kiedyś, nawet siedziałem raz naprzeciwko niej. Wtedy wstając od stolika uśmiechnęła się i powiedziała "cześć", na pożegnanie, albo z grzeczności. Dzisiaj siedziała jak zwykle, wyprostowana jak świeca, czytając, grubą książkę. Ja w samym podkoszulku, zziajany jak pies starałem się w nią nie wlepiać, wlepiając się poza tym w notebooka.
I w sumie, to nie wiem, bo gdy wstawałem od mojego stolika, by założyć kurtkę, jak i ona, jak i reszta pasażerów, nasze spojrzenia spotkały się na chwilę i przez jej twarz przemknął przez moment uśmiech.
Potem odwróciła się i poszła w stronę wyjścia.

W sumie, to mogłem do niej zagadać, bo szliśmy kawałek tą samą drogą, ale, jakoś, nie wiem.
Ale na chwilę zapomniałem o NB, która powoli uchodzi w niepamięć, cholera, bardzo powoli, i przez jakiś czas miałem jej twarz w pamięci.
A co do NB, to stwierdziłem, że ja nic więcej dla niej nie potrafię zrobić, zaspokoiłem swoje instynkty opiekuńcze w stosunku do niej, ona w ciąży z innym facetem. A w sumie, to po co się kopać z koniem, jak tyle jest innych dziewczyn, z niektórymi mógłbym chyba być razem i może nawet czerpać z tego jakąś radość ;)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Jesienne słońce i ciasteczka

Wesołych świąt!