Myśli, czyli głosy w głowie

W sumie, to jak się tak zastanowię, to słyszę jakieś głosy w mojej głowie, to znaczy, może po prostu moje myśli. To nie jakieś obce głosy, ale gdy jest mi źle, gdy coś mnie ściska za żołądek, albo gdy czuję ten tępy ból w piersi, połączony ze smutkiem, to automatycznie coś mi mówi "zabij się". Nie wiem, skąd ta myśl, to znaczy, podejrzewam, że wiem. Ale dlaczego pojawia się ona tak nagle, powodując, że bezradność może zamienić się w tragedię?
Dlaczego zaczynam się wtedy zastanawiać, jak to zrobić. Myślę, że wystarczy skręcić kierownicę, by wylecieć z autostrady, która nad rzeką przebiega. Albo mieć pecha i po prostu odbić się parę razy od barierki.
Gdy widzę niektóre dziewczyny, to myślę, że są ładne, z niektórymi chciałbym się kochać, a widok niektórych, ich spojrzenie, powoduje, że czuję jakby ciężki kamień na piersiach, jakby obręcz, gniotącą moją klatkę piersiową. Możliwe, że czuję się bezradny, ale na pewno smutny, bezsilny, skłonny do wycia.
Ale stwierdziłem, że gdy jestem blisko siebie, blisko tego, jak byłem mały i bezradny, bo taki nie jestem, teraz, to jest mi łatwiej, świat nie staje się taki bolesny, tak gwałtownie, jak nagłe uderzenie fali, gdy próbuję się przebić przez ściany wody, i one spychają człowiek z powrotem.
Staram się być wtedy bliżej siebie, i to chyba pomaga.
Kupiłem sobie kij do biliarda. Facet w hali biliardowej podszedł do mnie i zapytał, czy chcę kupić. A że ostatnio rozglądałem się za czymś takim, bo wziąłem i powiedziałem, "że może kupię". "Możesz nim pograć, jak chcesz", powiedział. Więc pograłem, potargowałem się jeszcze trochę i kupiłem, bo akurat miałem kasę w portfelu.
Dorzucił jeszcze torbę na kij, trochę zepsutą, ale dzisiaj rano ją naprawiałem.
Piję cappuccino, bezkofeinowe, ale możliwe, że kelner, Hindus, mi normalne zrobił, kto go tam wie. Ostatnio sporo się dzieje, ale jak by to Grechuta powiedział "tak naprawdę, to nie dzieje się nic".
Byłem właśnie w parku z J, u której już kiedyś na urodzinach byłem. Nic od niej nie chcę, dlatego może jest tak wyluzowanie i w sumie miło.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Jesienne słońce i ciasteczka

Wesołych świąt!