Pomieszane w głowie

Wczoraj byłem na jakiejś imprezie, kulturalnej, gadałem nawet z jedną fajną, ale potem rozmowa się coś zacięła, trudno powiedzieć dlaczego. Może ja gadałem za dużo, może za powierzchniowo, za dużo o sobie, cholera wie.
Ale dzień był fajny, siedziałem z J w małym sklepie, bo ona robiła zastępstwo dla swojej przyjaciółki. Siedzieliśmy trzy godziny, ona mnie potem na zakupy wyciągnęła, gdzie nakupowałem pełno cholernie drogich koszul. Ale, będą miał na jakiś czas spokój. Dla J jest ważne, żeby koszulki miały znaczek markowy. Ja mam jeszcze bluzę, którą kupiłem sobie paręnaście lat temu na targu w Portugalii, za jakichś 5 euro. Tyle, że J nie jest moją dziewczyną, więc mi to nie przeszkadza. Wczoraj w nocy myślałem o D, z którą gadałem, od której nawet nie wziąłem maila, nie zapytałem, czy ma chłopaka. Jej maila może dostanę od kogoś, ale zastanawia mnie, jak silnie na mnie zwykłe spotkania działają.
Coś w mojej głowie jest pomieszane, co nie jest nowością.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Jesienne słońce i ciasteczka

Wesołych świąt!