Smutek, który wpienia

Nie lubię tego smutku, który mnie czasami ogarnia, szczególnie, gdy widzę ładną dziewczynę, albo po prostu przychodzi tak, po prostu, jakbym go kurna zaprosił.
Czuję go w żołądku, bo smutek można w żołądku, w gardle czuć. Ale wiem, że to po prostu smutek, i tyle. Ból, to coś innego, ból skręca wnętrzności, smutek po prostu ściska za gardło, ale da się z nim żyć. Ale może kiedyś przejdzie?
Tęskno mi po prostu za kimś, jak kiedyś. Nauczyłem się tego uczucia, utrwalało się ono we mnie latami, i teraz muszę nad tym pracować, żeby to zmienić.
Za to wyszalałem się na badmintonie. Większość gier podwójnych i tak wygrywam, a czasami mi szkoda przeciwnika, czasami mi się nie chce, czasami mnie kolano boli. Ale zabawa jest :) Coś mi się ostatnio strasznie Azjatki podobają, nawet nie wiem dlaczego.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Jesienne słońce i ciasteczka

Wesołych świąt!