Mieszanki emocji

Moje emocje skacza sobie, w mojej glowie, na mojej skorze, blokuje mi oddech, pozwalaja oddychac, sklaniaja mnie do ucieczki, albo mam ochote jakas dziewczyne przytulic.
Dziwnie mi sie robi, jak slysze, jak ktos o swoich dzieciach opowiada, o swoich bliskich.
To jakby inny swiat, do ktorego nie mam w tym momencie dostepu.
"Z rodzina najlepiej wychodzi sie na zdjeciu." Nie wiem co zrobic z tymi emocjami. Gdybym mogl, to poszedlbym pobiegac, poplywac, ucieklbym od nich. Ale akurat nie moge, wiec siedze tutaj i pisze, bo to pomaga. Nie wiem dlaczego, ale na chwile uspakaja. Mam wrazenie, jakby moj mozg krecil sie w mojej glowie, jak karuzela, i zamiast koni, sloni, lwow, mial uczucia, ktore sie pojawiaja, znikaja.
Wiec biore powoli oddech, jeden za drugim i zyje dalej.
Cos ostatnio o NB mysle, narkotyku-B, ma dziecko, faceta, chcialem do niej cos napisac, ale sie powstrzymalem, bo po co. Po co brac jeszcze jedna dawke, po ktorej bedzie mialo sie ochote na wiecej. I co dalej?

Komentarze

  1. przepuszczalna21 lipca 2011 13:23

    w takiej sytuacji chyba nie ma "dalej"...

    OdpowiedzUsuń
  2. Dlaczego pytasz, skoro Ty sam powinieneś wiedzieć to najlepiej. Ta notka mogłaby mieć równie dobrze tytuł wirus w głowie. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. przepuszczalna23 lipca 2011 01:49

    nigdy nie dowiesz się jeśli nie sprawdzisz.. a "co by było gdyby...." jest takie beznadziejne! coś jest, albo tego nie ma. Ty tego chcesz, albo nie chcesz... nie ma gdybania.. nie ma przemyśleń... to chyba za długo już trwa żeby wciąż było Twoją własną zwykłą teorią, prawda?

    i znów "chyba":) ale to Ty, nie ja.. :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Jesienne słońce i ciasteczka

Wesołych świąt!