Jutro

Jadę jutro pod namiot z J i H, czyli dziewczyną-J i chłopakiem-H, z którymi się ostatnio wspinam. Może pojedziemy dopiero w sobotę rano, bo H ma jeszcze jakieś spotkanie. Zaczęło się od tego, że J miała wpaść do mnie w odwiedziny. Potem zaproponowała, że pójdziemy się w piątek wspinać i ona potem wpadnie. To mnie wpadło do głowy, że ma być ładna pogoda, więc w skałki pojedziemy.
Może będą tam jacyś fajni ludzie, bo z J, to chyba nic nie wyniknie, ale fajnie się z nią gada i wspina.
Wpieprzają mnie moje lęki, ale trudno znaleźć obiektywny odnośnik, trudno powiedzieć, czy radzę sobie dobrze, średnio, czy źle, w stosunku do moich możliwości.

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Jesienne słońce i ciasteczka

Wesołych świąt!