Jak codzien, w glowie

Ciekawe, co sie w moje glowie dzieje, co tam przebiega roznymi sciezkami. Dlaczego czuje nagly, dziwny impuls, jak dreszcz, przeszywajacy cale cialo, wibrujacy w mozgu. A tylko dlatego, ze jakas dziewczyna, ktora mi sie w miare podoba wyszla za maz. Nie NB, albo J, albo ktos, ale po prostu jakas inna fajna. W sumie, nie ma powodu do takiej reakcji, ale cos we mnie reaguje.
Albo gdy sie rano budze i czuje niepokoj. Tak, jakbym byl lekko pod pradem. Ale nie tak, zebym od razu wstal, raczej, jaby mnie cos trzymalo, jakas niewidzialna sila, niewidzialny ciezar. Wiec leze tak, liczac oddechy, oddychajac spokojnie, ba jakos nad sytuacja zapanowac. I wtedy przysypiam na moment, moze pare sekund, moze minute. I znowu licze oddechy i tak w kolko. Albo po prostu wstaje.
Wiem, ze mialem popieprzone dziecinstwo, zawsze wiedzialem, ale nie wiedzialem, ze to tak na czlowieka dziala.
Wiadomo, czlowiek czyta, ze to, jak sie ktos z dzieckiem obchodzi jest wazne, bla, bla, bla. Widze, jak sie ludzie ze swoimi dziecmi cackaja, posylaja je na jakies zajecia. Mnie stary zabronil na sport chodzic, ktory lubilem. Bo wazniejsze bylo, zebym cos robil na podworku. I przekladalem deski, zeby nie zgnily, albo pomagalem mu w garazu. Wiekszosc desek i tak zniknela potem, nie wiadomo gdzie, jak sie rodzice za granice wyprowadzili.
Eh, ta glowa. Ale, nic to, walcze dalej, raz wygrywajac, raz przegrywajac.
J odzywala sie w weekend. Nawet smsa poslala z Am.Pld. A teraz jest na statku, ruskim, jada do zimnych krajow, nawet wlasna wode musieli kupic, bo na statku nie bylo. Ciekawe, co to za statek, moglem sie o nazwe zapytac.

Komentarze

  1. ostatnio miałam wykład z psychologii, na której wykładowca powiedział, że dzieciństwo wcale nie ma bezpośredniego wpływu na osobowość człowieka. większą rolę pełnią uwarunkowania genetyczne i środowisko rówiesników, w ktorym sie dorastało. pozdrawiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiele rzeczy ma wpływ, to zależy pewnie od natężenia i rodzaju bodźca. Nie mówiąc już o tym, że wykładowca, to też człowiek, przeważnie z własnymi problemami, jak większość ludzi (psychologów)
    I nie chodzi mi o normalne dzieciństwo, bo w takim, rodzice odgrywają "normalną" rolę, ale o PTSD
    http://en.wikipedia.org/wiki/Posttraumatic_stress_disorder

    Nie mówiąc już o epigenetyce, gdzie stwierdzono, że stres powoduje zmiany w DNA. Najśmieszniejszy przypadek, to u niektórych traw, które, gdy się je obgryza, to zmieniają swoje DNA (endoreduplication)
    http://www.sciencedaily.com/releases/2011/08/110801094715.htm

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Jesienne słońce i ciasteczka

Wesołych świąt!