Humory

Ale mam cos podly humor dzisiaj. Budze sie i czuje smutek, ze jestem sam, ze wszystko jest do niczego. Tyle, ze nauczylem sie to troche ignorowac, wstaje, porobie pare cwiczen i zyje dalej.
Po prostu, nie mam sie co za wiele nad tym zastanawiac. "Wyuczona bezradnosc", cos mi w mojej glowie mowi, ze wszystko jest do kitu.
Nawet mi nic nie mowi, ze tego sie nie da zmienic, to jakby oczywiste.
Kiedys bym sie moze bardziej poddawal takim uczuciom, nie wiem, ale teraz mysle sobie, ze to znowu jakis schemat myslenia, ktory 15 czy iles lat mi wpajano, recznie i slownie.
Wiec po prostu walcze dalej, bo jak juz zyje, to zyje.
Jak to sie mowi, nie prosilem sie na ten swiat i rzadko sie z tego ciesze, ze jestem, ale skoro jestem, to probuje cos z tym zrobic, wbrew emocjom, ktore mi mowia "uciekaj, schowaj sie". Wbrew piesci, sciskajacej moje wnetrznosci.
Bo w sumie, ten ktory nie walczyl, przegral, przynajmniej tak jest w przyrodzie.

Komentarze

  1. przepuszczalna4 stycznia 2012 10:29

    nikt się nie prosił. ale teraz trzeba coś z tym zrobić...

    OdpowiedzUsuń
  2. stara znajoma chandra?

    ... znam ją aż zbyt dobrze.

    bloga prowadzę od 2003 roku, także kawał mojego życia. Nie chwale się w realnym świecie aresem, także wolę to od szuflady.

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. próbowałeś się kiedyś cieszyć z tego życia, które teraz masz?

    dziękuję za życzenia urodzinowe! :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czasami ciesze sie z tego zycia, ktore mam, na przyklad, jak uprawiam sport :) I probuje sie z tego cieszyc, albo naprawde, albo dla celow terapeutycznych ;) (autosugestia i takie).

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Jesienne słońce i ciasteczka

Wesołych świąt!