Stanie obok siebie

Czasami czytam to, co inni na blogach pisza, to znaczy, oprocz tych blogow, ktore regularnie czytam.
W wielu powtarza sie oczywiscie milosc, zazdrosc, oprocz wielkich i malych radosci i smutkow. Moja glowa automatycznie analizuje pewne rzeczy, jak w matematyce.
Dlaczego dziewczyna ma dziecko z zonatym kochankiem. Dlaczego ludzie wpadaja w dla nich niekorzystne sytuacje, broniac ich, wieszajac na nich szyld "Milosc", albo "Wielka Milosc"?
Tez znam pare takich przypadkow, gdy kochanka stala sie partnerka, ale tez takich, ze tak sie nie stalo. Logika tego nie obejmie ;)
Ludzie probuja, zyja, raz tak, raz tak.
Ale malo z nich chyba reflektuje, probujac przeskoczyc wlasne schematy emocjonalne. "Jestem jaki/jaka jestem". A w sumie, to sa w sporej czesci takimi, jakimi ich uksztaltowano, chyba, ze sie myle.
Eh, chyba mi brakuje kobity ;)

Komentarze

  1. przepuszczalna7 stycznia 2012 17:15

    kobiety są nieźle pokręcone. ale zazwyczaj "ta druga" gorzej kończy..

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Jesienne słońce i ciasteczka

Wesołych świąt!