To ci pech...

Byłem pograć w paletki, nie szło mi, poszedł mi naciąg w rakietce, ale oczywiście mam zapasowe, a na koniec coś mnie w łydce zabolało, coś sobie chyba naderwałem. Nie dość, że mam zły humor, to jeszcze to, że nie mogę się wyżyć przy sporcie. Mam jakiś kontakt z NB (narkotyk B), jakoś nie umiem się oderwać od tego narkotyku.
Poczytałem trochę wspomnień ludzi, którzy mają problemy z lękami. Niektórzy mają przechlapane. Ja też mam przechlapane, ale pewnie nie tak do końca. Nie chce mi się pisać. Mam zły humor przez tą łydkę i w ogóle, wszystko. Tyle dobrze, albo i źle, że mam akurat zlecenie, inaczej bym pozałatwiał parę rzeczy i pojechał do tej Australii albo na inny koniec świata.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Jesienne słońce i ciasteczka

Wesołych świąt!