Zaleznosci i uzaleznienia

J jedzie na ponad tydzien do innego kraju. W sumie, to mam wrazenie, ze sie do niej lasze, bo bylismy blizej, krotko, rok temu, ciagle majac kontakt, ale nie fizyczny. Ja po prostu szukam czyjejs bliskosci, ale chyba nie za bliskiej, takie mam wrazenie.
Poslalem NB (narkotyk B) moje zdjecie i napisala, ze sie "stesknila za mna, bo juz sie dawno nie widzielismy", czy cos w tym stylu. Staram sie, zeby mnie to nie ruszalo. To jak taniec na linie, no, powiedzmy na krawezniku, bo jakby byl na linie, to bym sie juz dawno zupelnie rozwalil.
Slucham sobie wlasnie w kolko "Golden Brown", bo podoba mi sie klawesyn i rytm.
Wczoraj napilem sie herbaty, mocnej, moze kolo 19.00 wieczorem. Potem zaczalem troche graty porzadkowac, bo znalazlem mieszkanie i sie wyprowadzam do miasta.
Poszedlem spac kolo 23.30. Mocna herbata, biologiczna dodam, czarna, pozwolila mi przezwyciezyc zwykla ociezalosc domowa, to uczucie bezruchu i olowiowej bezradnosci. Za to budzilem sie przez nia, ta herbate, pare razy w nocy. Sluchalem sobie flamenco, porzadkujac wieczorem, nie w nocy. Stara kaseta, ktora kupilem kiedys, jak bylem na kursie w Hiszpanii. Chce sie pozbyc wielu rzeczy, dlatego tez, miedzy innymi, chce sie przeprowadzic, by ruszyc sie, pozbyc sie troche tego balastu, na mysl o ktorym, czuje, jak mnie cos przygniata.
Dlaczego przejmowac sie J, ktora nic ode mnie nie chce, czy NB, ktora ma meza i dziecko i pisze mi, ze sie "stesknila". Mysle, ze lepiej miec kogos "normalnego", w sensie, po prostu blisko. A jak nie, to zyc dalej, co i tak robie.
Robota mi sie moze skonczy, potem pewnie Australia, jeszcze najpierw przeprowadzka, czy cos. Mam zycie w proszku, wiec sypie sie ono jakos dalej, bo proszek chyba nie plynie ;)

Komentarze

  1. ale proszek można zalać i może Twoje życie popłynie zamiast się sypać... byle miło i ciepło ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Jesienne słońce i ciasteczka

Wesołych świąt!