NB się nie odzywa

Tak się zastanawiałem, czego NB (narkotyk B) chce, bo najpierw zadzwoniła, że czyta moje maile, potem napisała parę smsów, coś tam chciała wyjaśnić, zgłosić się "jutro",
a potem zamilkła. Ale NB, pewnie w odróżnieniu do uzależnienia od innych narkotyków, już tak na mnie nie działa. Gdy ona coś tam napisze, albo się zgłosi,
to od razu nastawiam się na to, że coś jej się zwidziało, nie wiadomo, czego chce i że pewnie jej się znowu odwidzi.
Poza tym, to jakoś żyję, byłem nawet u fryzjera, w domu żyję z pudeł, nawet nie znalazłem jeszcze pojemników na śmieci, bo późno wracam do domu.
Mógłbym się spytać sąsiadów, ale wczoraj sąsiadki z piętra nie było, a na dół nie chciało mi się iść. Wiadomo, ta z piętra jest bardziej atrakcyjna,
jakaś miła ciemnoskóra, choć nie wiem, czy jest miła, wiem, że ciemnoskóra.
Dzisiaj rakietki, dwie już złamałem, teraz gram jedną w miarę tanią, mam nadzieję, że przeżyje.
Czytam sobie dalej "Hagakure", w sumie, to ciekawie kiedyś żyli. Samuraj, to w sumie taka mieszanka szlachcica, dobrze wychowanego, tyle,
że nie powinien pić za wiele, nie szastać pieniędzmi i nie odzywać się brzydko do żony, między innymi. Dom ma mieć skromny i myśleć o tym,
że jutro może go nie być ;) Ale życie... A przede wszystkim, to wszystko robić dla swojego pana. To wolę Ronina, czyli "dzikiego" samuraja.
Ciekawe, jak się moje życie potoczy, nie mam pojęcia, bo walka z lękami pochłania sporo energii i czasami ograniczają one,
niezależnie od tego, że mieszają w głowie.

Komentarze

  1. niby NB to narkotyk z tych lekkich, a jednak dość często go zażywasz... przynajmniej w myślach ;)
    a "dziki samuraj" brzmi ciekawiej od tego drugiego, ubezwłasnowolnionego ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ano, taki lekki narkotyk to chyba jednak nie jest ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Jesienne słońce i ciasteczka

Wesołych świąt!