Wesoła piosenka. Dlaczego się nie zabiję, dzisiaj, czy jutro?

To jedna z moich ulubionych piosenek, to znaczy, tak raz na rok ;)
http://www.youtube.com/watch?v=S-JyoVdopsI

Niektóre blogi są ponure, czasami, mój też czasami do takich może należy, a może nie. Ale nade mną mało kto się lituje, mhmm.
Dlaczego się nie zabiję, dzisiaj, czy jutro?
http://www.youtube.com/watch?v=oG6pEolAKm8
Wiem, jak to jest, to znaczy, wiem jak ja czuję cierpienie. Widziałem kiedyś film, gdzie facet sobie palec odciął, bo był nieszczęśliwie zakochany.
Ja otaczam się skorupką, nie wiem, czy jestem bardziej cały, czy nie, ale staram się unikać tego, żeby mnie raniono. Kiedyś bardziej mnie raniono. To trochę jak taniec na line. To znaczy, ja to bym nie zatańczył, ale wiadomo, o co chodzi ;)
Poczytałem trochę blogów innych ludzi. To znaczy, tych, którzy coś tam podobnego przeżywają, co ja teraz, czy kiedyś.
Ciekawe jaki będzie świat za 200 lat. Może gorszy, może lepszy, może po prostu inny. Z jednej rzeczy na pewno się cieszę, to znaczy, gdy chodzi o technikę, to z postępu w medycynie dentystycznej, czyli stomatologii. Ja w sumie, to prawie, że lubię chodzić do dentysty. Przeważnie mi nic nie robi, a jak robi, to często potrafię jakoś tam ból wyłączyć. Używam codziennie nitki itp i jakoś idzie ;)
Miałem jakoś ochoty napisać do NB (narkotyk B), czasami to za mną chodzi, jak ochota za salami. Salami sobie dzisiaj kupiłem, choć prawie nigdy nie kupuję w Niemczech wieprzowiny.
Jakieś moje straszne doły zniknęły. Może przez to, że mam lepszą sytuację materialną, ale myślę że bardziej przez to, że jestem bliżej swoich emocji, tych z przeszłości. Codziennie staram się być blisko wewnętrznego dziecka. Codziennie staram się walczyć, naprawić niektóre rzeczy w mojej głowie. Może dlatego, że uwierzyłem, że niektóre rzeczy da się naprawić. Nie wiem, ile się da, a ile nie da, ale pewnie już sam fakt walki powoduje, że czuję się mniej bezradny.

Komentarze

  1. walka jest dobra. próba naprawiania jest jeszcze lepsza niż osiągnięcie celu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czasami lubię powiedzenie "Droga jest celem" ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. podejście "droga jest celem" jest mniej frustrujące.
    kiedy dążymy do zmian i to jest celem, łatwiej jest uniknąć rozczarować, że coś chcemy już, zaraz, teraz osiągnąć, a to trwa i trwa.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bo czasami to trwa i trwa ;) gdy próbie się zmienić wyuczone rzeczy. Poza tym, to nie wiadomo, co jest celem, co da się osiągnąć, a czego nie. Czasami "rzeczywistość skrzeczy" i trzeba weryfikować cele, czy zmienić drogę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Marek Grechuta mistrz, teraz dentysta nie jest taki zły jak np. 10 lat temu ;) to pewnie dzięki technice i lepszej medycynie oraz środków znieczulających. Też staram się dbać o zęby, lepiej się czuje ze świeżym oddechem. Dobrze że sytuacja materialna się poprawia bo to ważne i to częste źródło dołów, pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Jesienne słońce i ciasteczka

Wesołych świąt!