Stare emocje i mózg

Coś mnie jakieś przeziębienie brało, czy lęki, czy gorąco mi było? Może dlatego, że jeździłem na rowerze z mokrą głową, a było może 10C. A może za mało jadłem, za dużo sportu, może to stres w związku z Australią? Kto to wie. Czytam trochę o pracy mózgu, w sumie, to szkoda, że ludzie się tym już 200 lat temu nie zaczęli zajmować, ale wtedy nie było też takich urządzeń do badań i ogólnie, ciemnota jeszcze większa niż teraz. Teraz też sobie niektórzy urzynają głowy, albo wysadzają się w powietrze, czy padają plackiem, bo ktoś jest milionerem ;) Takie tam instynkty, jak u kaczek ;)
Cortex też może kontrolować Amygdalę, ale podobno sygnały od Amygdali w stronę cortexu są silniejsze.
W sumie, to zadziwiające, że kiedyś jakoś myślałem o mózgu jako o czymś spójnym i całym. Tak, jak pewnie o ciele. Teraz wiem, że jak jem mięso, to co innego jest potem we krwi, niż jak zjem banana. Ale mięsa ostatnio już dawno nie jadłem. Jakoś nie mam ochoty na wyobrażenie tych zwierząt zabijanych, tak jakoś.
W każdym razie walczę i gdy pomyślę czasami o samobójstwie, to myśl ta szybko przechodzi. Pewnie jest to coraz mniej używane połączenie, gdy mam kłopoty. Kto wie, może jutro nie będę żył, wypadki i przypadki chodzą po ludziach. Ale, tyle na temat teorii, w praktyce walczę z lękami, czasami z bezradnością, czy z problemami z podjęciem decyzji. Ale staram się uczyć czegoś.

Mnie może pomaga zrozumienie tego, co się dzieje w mojej głowie. Tego, że jestem wypełniony różnymi rzeczami, których się nauczyłem i do tych różnych rzeczy, czyli w sumie schematów zachowania, albo reakcji prowadzi wiele różnych dróżek. I gdy człowiek stoi pod wpływem emocji, to budzą się często te silne emocjonalnie, często właśnie te z przeszłości, bo tam się sporo przeżyło, szczególnie bezradności jako dziecko. Obecne zachowanie, to w sumie logiczna konsekwencja sytuacji z przeszłości. A mózg jak wiadomo, nie jest czymś niezmiennym.
Temu pewni walczę i przyglądam się, próbując coś zmienić, ale, chyba spokojniej niż kiedyś, sam nie wiem ;) Staram się mieć więcej kontaktu z wewnętrznym dzieckiem. Wyczytałem, że można stare emocje skasować, gdy się w czasie przeżywania ich, jakieś nowe załaduje ;)

Komentarze

  1. chcę jeść mniej mięsa! wolę siebie bez mięsa :) mimo, że uwielbiam je.
    10 stopni i mokra głowa. no, brawo! ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję, za to "brawo", rozumiem to jako komplement, że taki wytrzymały jestem ;)
    Poza tym, to przecież nie moja wina, że takie temperatury ;)
    Ja też wolę siebie bez mięsa, ale jak czasami mam ochotę, to jem. Szczególnie ryby, które miały szansę żyć trochę na wolności :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Jesienne słońce i ciasteczka

Wesołych świąt!