Gdzie jest się na koniec, w sumie...

Siedzę w kafejce. Za oknem mokro. Zostawiłem samochód trochę daleko, gdzie może nie ma takich kłopotów z parkowaniem. Potem przyjechałem tu rowerem. Można tu rower na pół godziny wynająć. Kosztuje to 11 AUD na tydzień. Jedyny problem, to kask, bo trzeba go mieć na głowie, jak się jeździ.
Wrzuciłbym parę zdjęć do galerii, ale mam przeważnie takie powolne połączenie, albo mało czasu, że mi się odechciewa.
Dalej szukamy z UA sposobu na jakieś dowody, że jestem związany z Australią. Założyłem sobie już konto, jestem członkiem w paru klubach sportowych ;)
Wynająłem samochód. Dobrze, że to automatyk, bo inaczej, to by mi się zupełnie pomieszało. Z moją świetną orientacją w przestrzeni cieszę się, że mam GPSa, czy jak to się nazywa. Czyli system nawigacyjny, za który płacę osobno, ale jest warto. Nie doczytałem i zamiast samochodu, który chciałem wypożyczyłem inny, taki z namiotem na dachu, a ja chciałem z rozkładanymi siedzeniami. Ale, może na dachu też się da spać? Ciekawe. A może da się siedzenia rozłożyć. Napisali mi, że nie mają tego, który chcę, ale inny. A ja tylko wyczytałem, że mi coś odpisali  ;) nie zauważyłem, że przy samochodzie 3 zamiast 2 stoi.  W wypożyczalni pracowała dziewczyna. Ja do niej po angielsku, ona mi mówi, że po niemiecku też można. To ja się ją pytam, skąd ona? Ano, z Austrii, ale urodzona w Polsce. Na koniec mieszało jej się, bo mówiliśmy w sumie po polsku, czasami po angielsku, czasami po niemiecku ;) Ale za bo była miła. Jakaś studentka, która tu chce zostać. Kiedyś kogoś tu poznała, tak, jak to bywa, ktoś miał jej pomóc, ale nie pomógł. Teraz studiuje i chciała by zostać. Ja też chciałem zostać, to znaczy, nie chciało mi się, a teraz, jak mi kłopoty robią, to się bardziej staram. Myślę, że nie chce mi się dłużej w tych Niemcach siedzieć. Próbuję jakoś mój mózg znowu otworzyć, ale idzie pod górkę. Łatwiej czasami być do połowy wariatem, a do połowy w sumie normalny. Tyle, że człowiek jest wtedy rozrywany i nie ma go na końcu nigdzie.
Ale mi ciężko było dzisiaj wstać. Może po wczorajszej wspinaczce. Coś moja łydka chciała w nocy skurczu dostać, śniły mi się różne rzeczy. śnią mi się różne rzeczy, gdy jem mięso. Dzisiaj po południu też jadłem mięso, nawet nie wiem dlaczego, bo myślę, że kurczakom jeszcze gorzej? A może miałem ochotę na mięso? Wczoraj po skałkach zaprosiła nas J, u której UA mieszka. Na skałkach poleciałem jedną nogą, trochę, lekko się pocharatała, ale po wierzchu. Wydawało by się, że był to dobry stopień pod nogą, a on się po prostu urwał. Nie poleciałem, bo to była łatwa droga. Tyle, że cholernie krucha i jakaś dziwna. Na koniec były odstępy do chyba 5 metrów między karabinkami. Jakby człowiek poleciał, to trochę na mordę. W sumie łatwa, ale trochę krucha i śliska. B też się zdziwił, a on się rzadko dziwi.

Komentarze

  1. Całkiem pracowite wakacje... A raczej pełne zajęć.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tutaj pisze komentarz, bo pod Twoim ostatnim komentarzem do mnie nie wyswietla sie ikonka "odpowiedz".
    Masz racje, ze ja sie jeszcze calkiem nie zdystansowalam do spraw w moim zyciu. Ale i tak jest lepiej, niz kiedys: przynajmniej troche sie zdystansowalam. Lepsze cos, niz nic. O wiele mniej sie miotam, niz kiedys. Cos mnie puknie, ale po jednym-dwoch dniach mi mija. A kiedys rozdrapywalam rany bez konca. Teraz wiecej udaje mi sie zlac.

    Ja wiem, ze nie wszyscy maja takie problemy jak ja i nie kazdy moze skorzystac z tych sposobow, ktore mnie pomogly. Ale kazdemu moge powiedziec, co mńie pomoglo i moze na sto osob jednej tez to pomoze?

    OdpowiedzUsuń
  3. Coś w tym jest, że pełne zajęć...

    OdpowiedzUsuń
  4. Pisanie o swoich doświadczeniach może niewątpliwie komuś pomóc :)
    Dawanie komuś rad, czy próba diagnozy na odległość jest raczej dosyć trudna ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. chcę zdjęć! :)
    pozytywna ta notka, wiesz o tym?:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ano, te zdjęcia, może coś zdążę dzisiaj wstawić ;)
    Nie wiem, że pozytywna, ale dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Jesienne słońce i ciasteczka

Wesołych świąt!