Z wczoraj

Siedzę znowu w kafejce. Ciekawe, czy uda mi się tą wizę przedłużyć, o rok. Wtedy mógłbym tu na jaki rok przyjechać, tak sobie myślę, popisać trochę, czy cholera wie co. Nie wyprowadzać się z Niemiec, ale potraktować to jako długi urlop. Pożyjemy, zobaczymy, ale jak się nie uda, to trudno. Książka w sumie też jest ważna, tak mi się wydaje. Miło jest po prostu żyć z dnia na dzień. W weekend może pod namiot, powspinać się.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Jesienne słońce i ciasteczka

Wesołych świąt!