Po prostu iść dalej, krok po kroku.

Przez pół dnia męczył mnie ciężar na klatce piersiowej, trudności z koncentracją, niepokój. Teraz mi się spać chce. Jeszcze tydzień do roboty, a potem co? W sumie, to stresowałem się tym wyjazdem do Australii, bo przedtem muszę jeszcze parę rzeczy załatwić. Poza tym, to co tam będę robił, myślałem sobie. Nie wiem, co tam będę robił. Pewnie się wspinał, surfował, chodził na paletki. Wiadomo, dalej walczył z lękiem, który mnie próbuje wepchnąć do kąta.

Czy jest lepiej, niż kiedyś, parę lat temu? Trudno to ocenić, jestem sam, ale chyba mi lepiej. Nie to bycie samemu, ale bycie z samym sobą. Walczę, staram się zrozumieć co się ze mną dzieje. Może napiszę kiedyś książkę, może nie, nie wiem, ile jeszcze będę żył. Nie mam ochoty się zabić i czuję się bezpieczniej, w tym mieszkaniu blisko dużego parku. Gdy mam dołki, to myślę "o dołek", starając się nie projektować tego na całe moje życie.
Wczoraj na paletkach, na treningu, przegrałem wszystkie mecze. Smutno mi przez to było. To projekcja, w stylu "nic nie wychodzi". Ale wiem, że są treningi, że prawie wszystko wygrywam. Emocje, ten smutek, tego nie pamięta, ale logika tak. Tyle, że emocje przebijają czasami logikę, często są silniejsze. Takie życie. Coś sobie tam z NB (narkotyk B) pisujemy. Tak, po zdaniu, czy paru zdaniach na tydzień. Po prostu iść dalej, krok po kroku.

Komentarze

  1. Racja, to ważne, aby zdawać sobie sprawę z tego, że to tzw dołek, gorszy dzień, nie wszystko od razu przekreślać i szukać w tym odbicia na reszte życia. Emocje czasem są silniejsze niż logika, ale emocje mają to do siebie, że nabierają siły, potem słabną. A logika pozostaje.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Sami siebie poznajemy przez całe życie, to pozwala nam poznawać nasze emocje i jeśli są negatywne, to w sumie wiemy co w danym momencie zrobić, żeby zupełnie nie pogrążyć się w smutku. Każdy stosuje swoją metodę, ja wtedy albo biegam, albo śpię. Dwie różne czynności, ale skuteczne. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Ano, zgadzam się, że emocje skaczą, a logika pozostaje ;) Tyle, że jak emocje się drą, to logiki czasami nie słychać ;)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja wtedy uprawiam sport, albo oglądam amerykańskie, albo chińskie seriale ;)
    A jak muszę coś w domu zrobić, czy w pracy, to piję dużo kawy, czy herbaty i jem czekoladę. Przez tą czekoladę nie udaje mi się schudnąć. Chociaż niektórzy ludzie pukają się w głowę, jak mówię, że jestem trochę za gruby ;) Ale tak ze 3 kilo, to bym chciał jeszcze stracić ;) Tyle, że czekolada, czy jogurty są takie smaczne :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Jesienne słońce i ciasteczka

Wesołych świąt!