Trik na lęk

Coś trudno mi się tu ostatnio zabrać za pisanie tutaj.
Rano budzę się i uczę się, że emocje, to po prostu emocje, niezależnie od tego, czy powodują lekkie mdłości, czy mówią, że nic nie ma sensu. Staram się wstać i zrobić parę ćwiczeń, powtarzając sobie, że to tylko schematy uczuć z przeszłości. Takie, które mi mówią, że nic nie ma sensu. Wiem, że mi to potem przejdzie i że nie ma co się tym emocjom poddawać. Ale, logika nie zawsze wygrywa, czasami sobie odpuszczam, szczególnie w weekend i oglądam seriale, leżąc na łóżku.
Dlatego pewnie dobrze, że mam weekendy zaplanowane, albo paletki, albo ścianka. Rzadko jestem cały dzień w domu.

Wczoraj wieczorem musiałem coś znowu zrobić z papierami w domu, ale to już zaplanowałem wcześniej. Wiedząc, że będę czuł lęk, czy niepokój, że będzie mnie ciągnęło do tego, żeby to odkładać, postanowiłem zrobić sobie mocnej herbaty i do tego zjeść trochę czekolady z orzechami. Po drodze do domu kupiłem czekolady, bo w domu ona by się nie utrzymała. Zrobiłem sobie herbaty i dostałem tego zwykłego cukrowo-kofeinowego kopa. Zrobiłem to, co chciałem zrobić i poszedłem na paletki. Najbardziej chyba nie lubię, gdy nie jestem w stanie się za coś zabrać, gdy przed tym uciekam, to odkładam. Fakt, nie lubię też, jak mi się miesza w głowie, od lęku, albo jak zaczynam tracić umiejętności motoryczne.
Dlatego szukam trików, jak ten z czekoladą i herbatą, by uciec przed tą wyuczoną bezradnością. Przed tym czymś, co powoduje, że nie robię wielu rzeczy, nawet tych koniecznych. To trochę jak kiedyś, gdy całymi dniami siedziałem w moim pokoju, czekając, aż stary wyjdzie z mieszkania. Czy kiedyś czułem lęk, cały czas? Nie wiem, pewnie tak, wiem że czułem nienawiść.

NB (narkotyk B) się nie odezwała. Kiedyś, to może bym się tym przejął. Teraz, to trochę jak czytanie książki po kawałku. Człowiek ją zamyka, wie, że do niej zajrzy, będzie czytał dalej, jest ciekawe, co się jako następne wydarzy.

Komentarze

  1. Czekolada z orzechami motywuje mnie do działania prawie codziennie ;-) A zamiast mocnej herbaty często jest kawa. Owszem- są to używki, ale uważam, że skoro nie są to jakieś narkotyki czy psychotropy a do tego smakują przewybornie, to właśnie tak będę się motywować :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. W pracy piję kawę, pewnie też za dużo, ale lęk powoduje u mnie czasami przysypianie, coś w rodzaju ucieczki od teraźniejszości. Bez kawy jakoś mi trudniej, nawet nie chodzi o przysypianie, ale o uczucie niepokoju. Kawa, jakby mi dodawała odwagi, to znaczy, kofeina.
    Też uważam, że lepsza czekolada i kawa, czy herbata, niż jakieś psychotropy ;)
    W domu piję raczej herbatę, niż kawę, siekierzastego Asama ;)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kofeina dodaje odwagi...? Muszę to wygooglać ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kofeina podwyższa poziom adrenaliny. Mnie pewnie miesza na tyle w głowie, że razem z czekoladą mam lekki stan euforyczny, który jest silniejszy niż lęk. Wtedy moja głowa nie wie, czy się boi, czy to po prostu wpływ kawy, czy herbaty ;) więc to wykorzystuję ;)
    Ogólnie, to kofeiny może wywoływać lęki, a nawet stany paniki.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Jesienne słońce i ciasteczka

Wesołych świąt!