Reakcje na lęk, senność. śmierć mewom.

Gdy mam coś zrobić, to czuję jak mnie coś zaczyna dusić. Trudniej mi się oddycha. Jadąc dzisiaj samochodem miałem wrażenie, że jestem blisko tego, byo stracić przytomność. "Bzdury", powiedziałem sobie. "Nic ci się nie stanie". I wiadomo, nic mi się nie stało, bo nic się nie dzieje. Czasami mam tylko niższe ciśnienie. Mógłbym powiedzieć, że dzieje mi się to po śniadaniu, czy coś, albo dlatego, że za mało spałem, ale wiem, że zdarza się to często, gdy mam coś zrobić. Mam zrobić jakieś ćwiczenie z Chińskiego, od razu bierze mnie na spanie. Mam zadzwonić do kogoś, kogo mało znam, to samo.
Jest parę odmian moich reakcji na stres, senność jest jedną z nich. Inna, to utrata kontroli nad precyzją ruchu. Czuję to na zawodach, albo w czasie meczy, , gdy się stresuję, gram jak łamaga, opóźniony czas reakcji. Myślę, że dlatego, że się spinam, to moje ruchy są inne niż wtedy, gdy jestem wyluzowany. Lotka ląduje nie tam, gdzie chcę, o ile ją trafię.
Jest lepiej. Kiedyś myślałem, że mam słabą obronę w paletkach, ale zauważyłem, że odbieram sporo. Tak się do zautomatyzowało, że jest lepiej.

Wiem, że gdy mam coś załatwiać, to muszę się bardzo skoncentrować. Kontakt z ludźmi często powoduje, że nie robię pewnych rzeczy, które powinienem. Tak, jakbym nie chciał im się narazić.

Podobnie z dziewczynami. Myślę, że jestem po prostu za ostrożny, a może za nieśmiały. Moja głowa wynajduje tyle powodów, żeby czegoś nie zrobić.

Znam to z psychologii. Unikanie. Gdy boję się przechodzić koło domku, w którym jest duży pies, obieram inną drogę, "bo jest ładniejsza". Bo "nie ma tam tyle samochodów". Albo "jest ciekawsza", lub "lubię". To tylko taki przykład, bo psów, to akurat się nie boję, raczej dziewczyn, na to wygląda. I ludzi, i robienia czegoś, co muszę?

A może, gdzieś tam, w głowie, myślę sobie "bo co sobie ludzie pomyślą"?

śmierć mewom. Dzisiaj dziabnęła mnie mewa w wargę, do krwi, może tylko kropli krwi, ale wystarczy. Za pierwszym razem wyrwała mi kawałek frytka z ręki, z lotu, gdy szedłem nadmorskim chodnikiem. Nie oganiałem się, bo "to głupio wygląda". Z drugim razem złapała frytkę razem z moją dolną wargą, lekko ją nacinając. Wyczytałem na internecie, że nie tylko mnie się to przydarzyło. Muszę się zacząć od tych bydląt oganiać, bo często jem frytki z rybą, "fish and chips", po surfowaniu.

Mam wrażenie, że nawet, gdy czuję lęk, to łatwiej udaje mi się coś zrobić. Może te fale lęku nie są takie silne, a może się do nich przyzwyczaiłem. Może traktuję je trochę jak worek treningowy, który potrafi kopnąć. Powroty do przeszłości chyba mi dobrze robią. Czuję się wtedy chyba bardziej cały, może też bardziej bezpieczny? Bliżej siebie samego?

NB (narkotyk-B) napisała mi dzisiaj znowu "miłego poranku". Odpisałem "spokojnej nocy", czy coś w tym rodzaju. Bo jak u mnie poranek, to w Polsce noc. Narkotyki, to chyba nie za dobre. Jak kawa, ale kawę piję, choć chyba nie jestem od niej za bardzo uzależniony. Lubię tego kopa, którego dostaję od kawy, choć dzisiaj go nie było. Może to zmęczenie przez surf. Chciałem poprawić to, co napisałem i dostałem napadu senności, którego teraz, o dziwo, nie czuję ;)

Komentarze

  1. To bydlaki z tych mew! Gorsze, niż u nas!

    OdpowiedzUsuń
  2. Mewy bywają takie wredne, a dziewczyna miło, że pamięta o pozdrowieniach! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Ona tak dosyć często pozdrawia, ciekawe czemu.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ano, turyści ich chyba tego nauczyli, z tego, co czytałem. Bo dokarmiają,żeby lepsze zdjęcia zrobić. Ale w Niemczech, czy w Anglii też tak podobno jest.
    Już myślałem, że to mnie się tak tylko zdarzyło ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jasne- turyście tak je rozbestwili.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak już dzisiaj napisałem, wyczytałem, że ten problem z mewami istnieje na całym świecie, gdy to ludzie zwierzęta dokarmiają. Podobnie dzieje się z małpami w Tajlandii, które się przyzwyczaiły, że turyści im banany dają, a teraz domagają się tego, albo kradną ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Jesienne słońce i ciasteczka

Wesołych świąt!