Chrześcijanie jako pokarm dla rybek

Jutro jadę na zawody, ciekawe jak to będzie, ile mnie lęku i stresu będzie zjadać. Zawsze to jakiś trening ciałka migdałowatego.

Gdy sobie piszę o moim dzieciństwie, to zdaję sobie sprawę, jak było porąbane. Nauczyło mnie ono niewłaściwego sposobu reakcji na wiele rzeczy.
Właśnie ciałko migdałowate, amygdala, jest odpowiedzialna za zapamiętywanie reakcji emocjonalnych i za wiązanie emocji z wydarzeniami. Gdy ludzie mają uszkodzoną amygdalę, to nie potrafią powiedzieć, czy kogoś lubią, czy nie. Gdy jej brak, to mają kłopoty z odczuwaniem lęku i agresji.

Mój współmieszkaniec ogląda z zamiłowaniem "Doktor Who". Jak to ktoś w innej serii powiedział, "zadziwiające, że ten Doktor, mogąc się poruszać gdziekolwiek w czasie i przestrzeni zawsze wyląduje we współczesnej Anglii".

Tu w Niemczech dyskusja na temat migrantów, którzy się pchają drzwiami i oknami do Europy, a szczególnie do tych nazistowskich Niemiec ;) Nazistowskich, bo takie przytyki często są na polskich stronach ;) Dziwne tylko, że nie pchają się ci uchodźcy do Polski, oprócz Rumunów, czy Cyganów. Część Niemców mówi, że powinno się tych biednych uchodźców z otwartymi rękami przyjąć, bo to władze kolonialne są temu winne, że u nich tak źle. Tyle, że władze kolonialne nie są chyba odpowiedzialne za to, że ludność Afryki się w ciągu ostatnich 60 lat wzrosła z 221 milionów do ponad bilion, czyli jest ich teraz 5 razy więcej, niż 60 lat temu. Ale to wiadomo, wina europejczyków, że umieralność dzieci w ciągu ostatnich 60 lat spadła.
Pomogliśmy im, ale nie nauczyliśmy demokracji, czy innych takich zbytecznych rzeczy, bez których się niektóre kraje arabskie też dobrze obchodzą.
Tyle, że, czemu wszyscy się tak pchają do tej Europy, czy Australii, czy gdzieś, chodzi mi o tych religijnych.
Właśnie wyczytałem, że ci azylanci, czyli migranci ekonomiczni, wyrzucili w czasie przeprawy przez może śródziemne 12 chrześcijan z łódki. Na karmę dla rybek. Religia im nie pasowała. Potem tych z łódki wspaniała marynarka włoska uratowała. To znaczy, tych morderców i reszty z łódki, bo po tych dla rybek, to już nie było oczywiście śladu.
Nie za bardzo rozumiem, że tych "azylantów" nie odsyłają do domu, jak się okaże, że to bajer z tymi ich prześladowaniami.
Zacznie się pewnie afery, jak coraz więcej ich się w Polsce zaczynie pojawiać, bo Niemcy powoli zaczynają pękać w szwach. Brakuje już wolnych szkół, czy mieszkań, żeby ich lokować.
Ciekawe, co będzie dalej.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Jesienne słońce i ciasteczka

Wesołych świąt!