Głęboki oddech na lęki

Nie byłem dzisiaj ani w bibliotece, ani na targu. Fakt, może za dużo zjadłem, ale uczyłem się trochę Chińskiego w domu i trochę trenowałem do paletek. Przynajmniej nie oglądałem za wiele TV, prawie wcale.
Wczoraj na paletkach parę razy wygrałem, choć wyglądało, że przegram. Parę razy też przegrałem. Zauważyłem, że dużo, to koncentracja. Parę razy powiedziałem sobie, że to chcę wygrać i wychodziło.

Potem poszliśmy z B na biliarda. Nie robiłem dnia dziecka i po prostu grałem w miarę tak, żeby wygrywać, a mniej się bawiłem. Nie wygrał żadnej z gier. Fakt, grał trochę słabo.

Tak sobie czytam o ciałku migdałowatym, amygdali. Gdy człowiek jest w stresie, to odcina ona niejako logikę, wtedy ważne są tylko emocje, albo mają przynajmniej sporą przewagę. Podobno świadome oddychanie pomaga, medytacja, czy liczenie do 10, czy 100. Bo gdy się liczy, to świadomie włącza się logikę.
Ja, przynajmniej jak gram i czuję, że jestem zestresowany, to staram się świadomie głębiej oddychać.

Nie zrobiłem wiele z mojej listy. Interesujące jest obserwowanie, jak mnie lęki obezwładniają, albo odwracają uwagę, tak, jakby zmieniały tok myśli.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Jesienne słońce i ciasteczka

Wesołych świąt!