Popieprzony świat

Nawet mi się nie chce pisać. Tak, jakby duchy przeszłości wracały i rzucały na mnie niewidoczną lepką siatkę, oplatającą mnie jak pajęczynę.
Parę dni temu miałem urodziny. Zadzwoniła dobra kumpelka, nie z życzeniami, ale, żebym im coś kupił w sklepie, bo ich oboje z mężem grypa zupełnie rozłożyła. Więc jadę do sklepu i na czerwonym świetle sprawdzam coś na komórce. Chcę zdążyć na trening, przedtem jeszcze te zakupy i te cholerne urodziny.
Sprawdzam coś na internecie, bo muszę coś wysłać, nagle widzę kątem oka, że ktoś mi kiwa przez prawą szybę samochodu.
Policja.
"Co pan robi z tym telefonem?", pyta. Mówię mu, że coś sprawdzałem, bo co go będę czarował, chyba widział co robię.
"Niech pan jedzie, jadę za panem", mówi. Zrobiło się zielone, to jadę, on miga, że mam zjechać, bo akurat było tam miejsce żeby stanąć.
Co się będę rozpisywał. Kosztowało mnie to 353 dolary i 3 punkty.
Nawet nie chodzi mi o to, że muszę zapłacić, ale o to, że nie powiedziałem mu, że mam urodziny. Może by mnie wtedy puścił, a nawet jak nie,
to bym wiedział, że spróbowałem.
Teraz czuję się do kitu, bezradny, tak, jakby moja niemożność obrony, ta z dzieciństwa, uderzyła we mnie jak pięciu metrowa fala.
Niby próbuję się podnieść, otrzepać, uśmiechnąć, ale czuję, że coś we mnie w środku jest nie tak.
"Dlaczego?", buzi się we mnie pytanie. "Dlaczego nie potrafię się obronić", pytam sam siebie. "Dlaczego wszystko jest takie do kitu".
W nocy budzę się, czując, jakbym miał głowę przepełnioną myślami.
Smutek, czuję jakoś smutek, taki jakiś głęboki. Trudno mi się z niego wygrzebać.
W dodatku na paletkach przegrałem coś tam na koniec, parę innych rzeczy jeszcze i mam po prostu dosyć. "Po co trenować, jak i tak nie jestem przez to lepszy, bo po się starać?", chodzi mi po głowie. Coś mnie dusi, smutek i jeszcze coś, bezradność?

Ale pojadę do kafejki, klnąc po nosem. Może mi kafejka pomoże, zobaczymy. Coś mnie ściska za przeponę, całe ciało jest jakieś ciężkie,
wszystko mnie drażni, wkurza. Moja bezradność mnie wpienia. "Czemu jestem taki do du..y", mówi mi coś w głowie. "Dlaczego świat jest taki niesprawiedliwy?"

Miałbym ochotę strzelać do ludzi. Najpierw do tego policjanta. Zastrzelić też mojego starego, albo choćby go postrzelić w nogę, niech się skur..iel pomęczy.
Ludzie są jak szczury. Od razu przypominają mi się idiotyczne komentarze na temat wegetarianizmu, na niektórych forach.
Myślę, że kiedyś były podobne dyskusje na temat niewolników, jakieś 200 lat temu. Albo są, gdy spojrzy się na tych idiotów, fanatyków religijnych w niektórych krajach. Mohamet ich wodzem. W Niemczech chcieli kogoś zlinczować, bo się ośmielił coś tam z tą ich świętą książką zrobić.
W ich krajach muzułmańskich, z IS, kobiety złapane, niewierne, są niewolnikami, więc wolno mieć z nimi seks. Wolno je gwałcić. Prosta piłka.
życie może być takie proste, jak się jest prymitywem, niezależnie od wykształcenia.

Ta, kultura niemiecka, też, "przyjmijmy wszystkich, oni są biedni, my jesteśmy temu winni", mówią niektórzy. Mają jakiś kompleks. Inni znowu biegają i rzucają się. "Poprawność polityczna", nowy nazizm Europy. O Grekach i wszystkich tych przekrętach już nawet nie wspomnę.

Nic to, walczę dalej, jak już na tym popieprzonym świecie jestem.

Komentarze

  1. Hej, "walczę dalej, jak już w tym popieprzonym świecie jestem" hmmm, wszystkiego najlepszego spóźnione ale szczere ;) wszystkiego dobrego o ile Ty będziesz też dobry dla innych, trzeba jeździć zgodnie z przepisami ... sorry, będzie dobrze, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej, Dziękuję za życzenia! :)
    Oczywiście, że trzeba jeździć zgodnie z przepisami, ale ciekawe ile osób w Polsce dostaje takie wysokie mandaty, jak mają w ręce komórkę na czerwonym świetle ;)
    Pech. Głównie, to chodzi mi o to, że nie umiem się tłumaczyć, bo mogłem "pojechać po temacie moich urodzin", że ta powiem.
    Problem jest taki, że wprowadzili przepis "podwójnej kary". Jak mnie w ciągu roku jeszcze raz z komórką przyłapią, to dostanę nie 3, ale 6 punktów od razu, czyli miałbym 9 ;o) A od 12 odbierają prawo jazdy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ty nigdy nie używałeś komórki w samochodzie?

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Jesienne słońce i ciasteczka

Wesołych świąt!