Codzienna ucieczka przed sobą samym

Siedzę w kafejce. Jakie było by moje życie, gdybym nie miał tych lęków, czy niepokoi? Co bym robił.
Część mojego życia polega na walce z nimi, na ucieczkach, powrotach, miotaniu się. Coś mnie zaczyna dusić, jak dzisiaj rano, czy ściskać za żołądek.
Wiem, że głębokie oddychanie pomaga, ale czasami jakoś trudno mi się głęboko oddycha. Coś w mojej głowie, jakaś część mózgu przeszkadza mi w tym. Inna część mówi "oddychaj głęboko, to ci pomoże".

Wczoraj trenowałem uczennice w szkole, nawet fajnie było. To był chyba ostatni trening z nimi, bo w sobotę mają zawody, w przyszły wtorek nie mają treningu.
Czegoś tam się na pewno nauczyły.

Wczoraj po treningu sam trochę ćwiczyłem, z A. Mam rozwalony ten palec, więc robiliśmy jakieś "lżejsze" rzeczy. Jakoś czasami trudno mi się z A dogadać, może dlatego, że nasz angielski nie jest perfekcyjny. Ona z Taiwanu, pewnie myśli czasami po chińsku, ja może używam niemieckiej składni, czy polskiej, kto to wie.
W każdym razie na koniec się dogadaliśmy, co chcemy robić. Potem poszliśmy się naciągać, na pięterko, coś w rodzaju platformy do ćwiczeń, z lekkim półmrokiem. Narzekała, że ją plecy bolą i masowała się na piankowych rolkach. "Dobre są te rolki do masażu", powiedziała wyginając się na nich, leżąc na plecach. "Oczywiści, lepiej jak ktoś pomasuje, ale jak nie ma nikogo, to rolki też są dobre".
Gdyby to nie było słabo oświetlone pięterko szkoły dla dziewczyn, to bym może ją pomasował, ale tak, dziwnie by to wyglądało. Masujący się trenerzy.
Więc dałem sobie spokój. Nie wspominając już o tym, że ona mężatka.

Tak sobie daję spokój, a życie przepływa. Czasami mam wrażenie, że bez mojego udziału.
Każdy dzień to walka z tym, żeby nie uciec, schować się do kąta, leżeć na kanapie, oglądając jakieś głupoty w TV. Nie czuć nic i o wszystkim zapomnieć.
Głębokie oddechy, trening, pomagają, często też kontakt z ludźmi, choć nie zawsze.
Rano, budząc się, leżąc w łóżku, powtarzam sobie "jesteś bezpieczny, nic twojemu życiu tak bezpośredni nie zagraża", ale nie wiem, czy to pomaga.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Jesienne słońce i ciasteczka

Wesołych świąt!