Jak tu się dobrać do blokujących lęków?

Zjadłem chyba z pół ciemnej czekolady z orzechami i jakoś mi się humor poprawił. Nawet coś tam poćwiczyłem na nogi.

Powoli się tu zaczyna ciepło robić, jutro ma być ponad 31C, ale też ma być burza, to może mi samochód umyje.
Przez ten palec u ręki nie idę pograć. Treningiem tego i tak nie można nazwać. Ten robimy sobie w piątek i niedzielę. To się niestety skończy.

Jak tu się dobrać do moich lęków? Coś mi się od czasu do czasu udaje zrobić, pomaga herbata, kawa i czekolada, dodam, że ciemna.
Nawet jakieś zakupy dzisiaj zrobiłem.

Znalazłem opaskę na nadgarstek, nawet nie wiem już jak się to po polsku nazywa. Myślałem, że zgubiłem, a dostałem to od tych uczennic ze szkoły.
Niby taki drobiazg, a mi trochę głowę zajmował. Chyba mam dziwnie w niej poukładane.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Jesienne słońce i ciasteczka

Wesołych świąt!