Lęk bez słów. Nie lubię zakupów.
Moje lęki często nic do mnie nie mówią. Robi mi się gorąco, albo robię się nagle zmęczony. Czasami jednak odzywają się, w stylu "zrobisz to później".
Dzisiaj chciałem sobie kupić taśmę, na ten rozwalony palec. "Pojadę po siłowni do sklepu", powtarzałem sobie. A lęk w ostatnim momencie na to "jedź najpierw do kafejki, potem pojedziesz do sklepu". Sklep był po drodze. Nie było logicznego powodu, żeby nie kupić tej taśmy. Fakt, miałem inną, którą dostałem w prezencie, ale ta inna się nie nadawała, bo jest elastyczna. Mimo wszystko używałem jej przez ponad dwa tygodnie. Wygoda i nie trzeba uciekać przed lękiem, lub walczyć z nim, nie trzeba iść do sklepu.
Dlaczego mam takie problemy z pójściem do sklepu, by sobie kupić jakąś taśmę, czy plaster? Boję się decyzji, ludzi, błędu, kupowania czegoś?
Dzisiaj chciałem sobie kupić taśmę, na ten rozwalony palec. "Pojadę po siłowni do sklepu", powtarzałem sobie. A lęk w ostatnim momencie na to "jedź najpierw do kafejki, potem pojedziesz do sklepu". Sklep był po drodze. Nie było logicznego powodu, żeby nie kupić tej taśmy. Fakt, miałem inną, którą dostałem w prezencie, ale ta inna się nie nadawała, bo jest elastyczna. Mimo wszystko używałem jej przez ponad dwa tygodnie. Wygoda i nie trzeba uciekać przed lękiem, lub walczyć z nim, nie trzeba iść do sklepu.
Dlaczego mam takie problemy z pójściem do sklepu, by sobie kupić jakąś taśmę, czy plaster? Boję się decyzji, ludzi, błędu, kupowania czegoś?
Komentarze
Prześlij komentarz