NB znowu.

Budzę się wcześnie. Możliwe, że mnie ptaki budzą, bo ich tu pełno, a drą się czasami niemożebnie.
Wczoraj napisałem do NB (Narkotyk-B), odpisała dzisiaj, nawiązała się krótka rozmowa na chacie. Zadawała dziwne pytania, w stylu "czy spotkałeś kiedyś bratnią duszę", albo "Kochasz kogoś".
Nie wiem po co wchodzę z Nią w takie tematy. Na koniec wyszło, że jakiś jej kolega z dzieciństwa popełnił samobójstwo.
Ona szuka miłości i zauważyła, że żyje jakby w dwóch światach, świecie marzeń i i rzeczywistym.

Wkurza mnie coś, że facet pije co 30 sekund z kubka, choć jest on pusty, tylko lód w nim szeleści. Idiota. W kapucy siedzi w kafejce, z dziewczyną, oglądają coś tam, jakiś film, czy coś.
Przeważnie jestem wkurzony jak jestem odwodniony. Chyba mu zaraz wezmę ten kubek :)

Odwodniony może trochę jestem po tym jak biegałem z pół godziny. Parę razy pod ostrą górkę. Wprawdzie tylko pół godziny, ale na zewnątrz koło 30C, tyle, że przyjemny wiaterek. Nie byłem sam, w drodze powrotnej zobaczyłem innego biegacza.

Dlaczego potrafię pisać w kafejce, w miarę bez problemów, a w domu mi tak trudno?

Zobaczymy, czy NB się dzisiaj odezwie. Znając życie, to pewnie nie. Ona jest chyba nieźle pozamykana w sobie, chodzi na terapię. Mówi, że świat jest dziwny.
Co się dziwi. Nie ona pierwsza i nie ostatnia dochodzi do takiego wniosku będąc koło trzydziestki, samotna matka, rozwódka. Nagle życie jest inne, niż człowiek by sobie zaplanował.
Moje życie też jest inne, bo planowałem samobójstwo, a żyję.

Szukam technik i metod walki, z lękami. Szukam dróg i podstępów, jakichś zasad, rytuałów, reguł, zrozumienia.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Jesienne słońce i ciasteczka

Wesołych świąt!