Lepiej niż w domu

Dlaczego potrafię tu siedzieć, w kafejce i sobie coś robić, to znaczy pisać, pijąc kawę, a w domu mam z tym takie trudności?
Ze względu na to, że dom mi się kojarzy z czymś, co wzbudza lęk? Coś w tym pewnie jest.

Siłownia jednak dobrze mi robi, choć miałem dzisiaj jakieś miękkie nogi i najwyraźniej zmęczone jeszcze łydki.
Strasznie trudno było mi się z domu wyrwać. Miałem ataki senności, czułem się jakiś ociężały, niespokojny.
Spakowanie torby sportowej kosztowało mnie trochę wysiłki.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Jesienne słońce i ciasteczka

Wesołych świąt!