Przychodzi stres, wtedy inteligencja mi siada.

Posłałem wczoraj na WhatsApp kwiatka NB (narkotyk-B). Po jaką cholerę? Nie wiem, tak do końca. Po części dlatego, że mnie coś emocje ruszyły, jak obejrzałem prelekcję faceta opowiadającego o problemach z lękami. NB też ma problemy z lękami. Tyle, że ona się mną tak nie przejmuje, jak ja nią.
Muszę nad tym popracować, jak nad innymi uzależnieniami.

Przyszło mi do głowy, żeby sobie trochę pieniędzy tutaj przekazać, czyli wymienić, używając Forexu, czy jak się to nazywa.
Wszystko pięknie i dobrze, ale to zawsze stres dla mnie. Normalka. W Forexie zamówiłem wymianę, dali mi ID wymiany, teraz tylko przekaz do nich.
Przekaz zrobiłem. Czyli załatwione. W tym samym czasie piłem mocną herbatę, czarną, jak noc.
Sprawdzam jeszcze raz i nagle widzę, że nie napisałem wpisałem tego ID wymiany, który jest dosyć potrzebny. Bo skąd niby będą wiedzieli, że to ode mnie ta kasa?
Co tu zrobić? Przez internet nie da się tego ID dodać do przekazu, mimo, że przekaz jeszcze chyba nie poszedł.
- Dobra, może się da przez telefon. - myślę sobie. Zaczynam się pocić, ale niegroźnie, bo nie jest gorąco. Nawet nie zauważam, że mam lekką mgiełkę w głowie.
- Mogę przez telefon, ale potrzebuję kodu, telekod. - przypomina mi się. A kodu nie mam.
Sprawdzam wszędzie, szukam jak nakręcony.
- Gdzieś muszę ten kod mieć. - myślę sobie, ale równocześnie chodzi mi po głowie, że już go kiedyś szukałem. Nawet się specjalnie nie denerwuję, po prostu działanie herbaty. Jestem ja po narkotykach, chyba.
Czas upływa, pół godziny, może godzina. Nie znalazłem.
Na koniec odkrywam, że mogę go przez internet zmienić.
Teraz tylko zadzwonić na serwis. "Zadzwonić", przeważnie potrzebuję parę dni rozpędu do tego.
Tym razem, może z radości, że ten kod mam, po prostu dzwonię.
Anulowali mi przekaz, bo zmienić się nie da. Nie lubię dzwonić, ale jak już zadzwonię i słyszę kobietę mówiącą po polsku, to mi nawet miło.
Więc zrobiłem ten przekaz jeszcze raz. Tym razem poprawnie. Tak przynajmniej sobie myślałem.

A taki byłem zadowolony. Poszedłem popływać, potem do kafejki.
Nawet nie wiem dlaczego to jeszcze raz sprawdziłem. I co widzę. Zamiast nazwy odbiorcy, czyli forexu, wpisałem nazwę banku.
Tyle dobrze, że numer konta jest poprawny.

Mam więc dzwonić na serwis jeszcze raz, żeby znowu anulowali ten przelew? Uznają mnie za półgłówka, który nie potrafi przelewu zrobić.
Sprawdziłem trochę w internecie, może szukając wymówki, by nie dzwonić.
- Siedzę w kafejce, tu głośno, jak mam dzwonić. - mówi mi głos w głowie.
Wiem, że zwlekanie, to jedna z metod mojego mózgu, tej lękliwej części. Tak unikam stresu robienie pewnych rzeczy.
Po chwili zastanowienia dzwonię, tym bardziej, że widzę, że przelew jeszcze nie zrealizowany.

Odbiera miła pani tłumaczy mi, że nie powinno być problemu, bo nazwa odbiorcy i tak nie odgrywa takiej roli.
Wolę, żeby to skasowała, ten przekaz. Jak już jestem baran, to czym się tu przejmować. Najwyżej będę osłem.
Okazuje się, że się nie da, bo przekaz jest już wysłany. Nie przejąłem się tym za bardzo, bo wiem, że jak się nie da, to wróci.
Rozłączam się. Przez chwilę złoszczę się na siebie samego, że jestem taki do niczego.
Po chwili jednak sobie myślę - Co z tego, nie złość się na siebie, tak reagujesz, jak jesteś zestresowany. Nic nie pomoże, jak się będziesz jeszcze dobijał i bardziej stresował.

Nie pierwszy to i nie ostatni raz, że mam wrażenie, że mi IQ ostro siada, gdy jestem w stresie. Amygdala przejmuje dowodzenie, a szare komórki siedzą cicho.

Z lewej strony siedzi tu szczupła dziewczyna, w miarę elegancka. Z prawej jakaś rodzinka azjatycka. Wysuszona babcia, chyba mama, w miarę szczupła i chłopak, chyba 4 razy taki gruby jak ta reszta. On pije w dodatku coś brązowego w plastiku, pewnie czekoladę.
Staram się nie brać głębokiego wdechu, bo od kogoś z nich bucha. Nie wiem, czy to od babci, jakaś maść na mole, czy może od tego chłopaka. A ja tu siedzę w krótkich spodenkach myślę, nie wiadomo ile tu różnych bakterii na tej ławce.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Jesienne słońce i ciasteczka

Wesołych świąt!