Co będzie, to będzie

Coś dzisiaj zmęczony jestem. Może za dużo kawy, przez ostatnie dni? Co będzie za parę miesięcy, co mam zrobić?
Póki co, to mówię sobie "ch.j z tym, nie myślę o tym", choć nie wiem, czy to dobra taktyka, ale nie chce mi się kombinować co dalej.
I tak wychodzi jak wychodzi.

Komentarze

  1. Z planami na przyszłość jest gorzej niż z prognozą pogody, jeżeli chodzi o przewidywalność. Bo pogodę można przewidzieć na kilka dni do przodu i mniej więcej taka właśnie będzie, bo zależy od prądów morskich, układów ciśnienia i tych innych. I jak będziesz miał zły dzień albo złapiesz anginę to pogoda i tak będzie taka, jak miała być (mniej więcej), ale z anginą nie pójdziesz surfować.

    OdpowiedzUsuń
  2. Fakt, z anginą bym raczej nie surfował. Eh, szkoda gadać. Ale jakieś plany warto może mieć, jak skończyć studia, czy coś, żeby potem mieć za co żyć.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Jesienne słońce i ciasteczka

Wesołych świąt!