Czasami myśleć pozytywnie

Zmieniłem wygląda blogu, bo stwierdziłem, że nawet ja mam trudności z czytaniem szarego tekstu na niemrawo ciemnym tle.

Poza tym, to staram się jakoś parować negatywnym myślom. Jak mnie problemy przytłaczają, to mówię sobie - C..j, jakoś to będzie.

Oczywiście, że prościej jest mówić sobie, że coś nie wyjdzie, bo wtedy jest mniejszy stres, przynajmniej tak się wydaje. Brakuje mi jednak wtedy energii do życia, bo po co coś robić, jak i tak nic nie wyjdzie?

Więc muszę się uczyć myśleć pozytywnie. Latami uczono mnie najpierw negatywnego myślenia, potem już tak z rozpędu, sam tak robiłem.
- I tak nic nie wyjdzie - trudno mi się przebić przez to.
Czasami jednak muszę, bo nie można siedzieć w kącie, człowiek by nie przeżył.
Wtedy okazuje się, że jednak się da i pluję sobie w brodę, że tak się ociągałem.
Oczywiście, nie wszystko się da, cudów nie ma. Czasami poleci się na mordę. Takie życie. To ostatnie też kosztuje energię, zbieranie się, wstawanie.
Judoka co chwilę leci, dla niego to normalka.

Poza tym, to muszę się też zacząć interesować tym, co mi wychodzi, nie skupiać się tylko na tym, co mi nie wychodzi. Wtedy łatwiej pewnie zobaczyć co naprawdę się dzieje. Na ile jest źle, na ile dobrze, na ile jakaś akcja, czy wysiłek, przynosi efekty.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Jesienne słońce i ciasteczka

Wesołych świąt!