Dziwne, jak się ćwiczy, to coś wychodzi.

Grałem wczoraj w paletki i nawet jakoś mi wychodziło. Zauważyłem, że pewne rzeczy, które ćwiczyłem wychodzą mi lepiej. O dziwo.
Tak mi chodzi po głowie, że na pewno mam czasami błędne spojrzenie na rzeczywistość. Wiem, o tym, ze względu na PTSD.
Pojawia się jakiś lęk, choć powód nie istnieje w teraźniejszości. W teraźniejszości istnieje jakiś impuls, wywołujący reakcję.

Cokolwiek się nie widzi, słyszy, itp, przechodzi przez Amygdalę i Hipokampusa, większość najpierw przez Thalamus. Wiem, istnieją polskie nazwy na to, ale one nic mi nie mówią.
Hipokampus i Amygdala, to jak pamięć ostrzegawcza. Tam jest zapamiętana historia z wężem, na którego nie powinno się nadepnąć, czy reakcja na podejrzane kroki w ciemnej uliczce. Ludzie, którzy nie mają Amygdali, bo operacja, czy wypadek, nie odczuwają lęku.
Ci, którzy mieli stresujące dzieciństwo, mają ją powiększoną, tak, jakby musiała ona sobie więcej zapamiętać.

Jak się podniesie rękę na psa, który był często bity, to kuli on ogon pod siebie, albo szczerzy zęby. Jak się podniesie rękę, w sensie dosłownym, na psa wychowanego w domu, który nie był bity, to myśli on, że zaraz będzie zabawa, ktoś rzucie piłkę, czy coś.
Wiadomo, ludzie reagują podobnie. Niektórzy po obozach, czy przeżyciach z głodem, zaczynają magazynować żywność w domu, bojąc się wyrzucić nawet resztki. świadomie, to wiedzą, że im to akurat nie zagraża, głód, ale w głowie mają zapamiętane - Uważaj, bo będziesz umierał z głodu, zbieraj, zbieraj jedzenie. Nie wyrzucaj.
Ano, logika i emocje, to trochę dwa różne obszary w mózgu.
Dlatego obserwuję to, co robię. To i chyba pomaga. Krytyczne spojrzenie na to, co się czuje, robi, myśli. To ma także pozytywny wpływ, szczególnie, gdy tak jak ja, uważa się, że się do niczego nie nadaje.
Oczywiście, tak nie uważam, ale parę moich schematów w głowie czasami się włącza.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Jesienne słońce i ciasteczka

Wesołych świąt!