Kopać w blokady

Muszę pewne rzeczy w moim życiu pozamykać, choćby pewne znajomości, które mi tylko problemy sprawiają. Tak jak ta znajomość z NB (narkotyk-B). W Niemczech kumpel opiekował się moim mieszkaniem, to znaczy, na początku, potem, przez rok wysyłał mi paczkę z paroma rzeczami. Skończyło się na tym, że te rzeczy z mieszkania wziął, nikt inny ich nie może wysłać. Na moje maile, czy smsy nie odpisuje. Tak mi się to też przypomniało, bo kumpelka, która z nim gra, wstawiła zdjęcie, na którym on też jest, grają razem.

Napisałem do niego spontanicznie, pewnie znowu nie odpowie. Zastanawiałem się, czy dusić to w sobie, ale, zdecydowałem się po prostu napisać, bo czasami mam problemy z takimi rzeczami. Potem piszę, jak jestem za bardzo zemocjonowany i dziwnie to wychodzi.

Dzisiaj B, współmieszkaniec, siedzi też w domu. Piątki ma wolne, ale normalnie jeździ się wspinać. Dzisiaj jest w domu, bo oszczędza się na niedzielę i poniedziałek. Tu poniedziałek jest wolny, coś jak dzień Wojska. Tu są dumni ze swoich żołnierzy.
Myślę, że obecność B mnie niepokoi, pewnie kojarzy mi się jakoś ze Starym.

Nic to, walczę dalej z książką. Zazdroszczę ludziom, którzy coś tam napiszą i wydadzą. Tutaj potrafię pisać godzinami, ale jak chcę coś pisać w postaci książki, choćby tylko dla mnie i mojego siostrzeńca, to od razu mam blokady, czyli lęki.

Dzisiaj idę potrenować, z dwójką innych, inaczej, to bym poszedł do kafejki.

Komentarze

  1. Nie bardzo wiem, co napisać sensownego, ale jestem i pozdrawiam..

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam i również pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Jesienne słońce i ciasteczka

Wesołych świąt!