Stare schematy,

NB (narkotyk-B) odpisała mi, że u Niej miłość kwitnie. Ano, spodziewałem się czegoś takiego. Odzywa się, żeby się pochwalić. Niech spływa. Ugryzło mnie to trochę, ale nie chcę się dać wepchnąć w stare schematy myślenia -- Jakby to było cudownie z Nią.
Wcale nie wiadomo, jakby to było, a co najważniejsze, to nie jest ;)

Dzisiaj tu wolne, dzień pracy, dlaczego drugiego, może, żeby nie obchodzić tego w niedzielę? Nie wiem.
Chcę iść na kort, o ile jakiś będzie wolny, do kafejki, o ile będzie czynna.
Mama współmieszkańca jest coś chora, więc on od wczoraj u niej siedzi.

Muszę się skoncentrować na tym co robię, mniej czasu spędzać w internecie. Szukać dróg na obejście, przeskoczenie, czy zmiany schematów związanych z lękami. Schematów, czyli moich reakcji i zachowania, gdy mam coś zrobić.
Wiem, że to lęki, zawsze to jakaś informacja. To, że się duszę, to nie na przykład astma, fale gorąca, to też nie coś niezwykłego, tylko Amygdala się włącza.
Stare schematy mówią mi, że jest źle, że jestem nieszczęśliwy, nie radzę sobie.
Dlatego walczę z nimi, bo przeszkadzają mi w byciu kreatywnym.
- Schowaj się - mówią mi - myśl o Niej, a poza tym, to nie dasz sobie rady, więc po co coś robić.
Co innego z nowym podejściem.
- Robię to co chcę, albo usiłuję, walcząc z przeszkodami, jestem w kraju, do którego chciałem przyjechać, nie muszę jeszcze jakiś czas pracować, mam szansę, żeby skończyć książkę, nauczyć się czegoś nowego, języka, sportu.
Wiem, że część ludzi uważa, że mam silną psychikę.
Uczę się walczyć, trza się nauczyć częściej wygrywać.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Jesienne słońce i ciasteczka

Wesołych świąt!