Dystans do emocji

No właśnie, jak zwykle, po korcie, będąc w kafejce, czuję się jakoś lepiej, moje myśli są bardziej pozytywne, mniej jestem w tej mojej klatce lęku, bezradności, czy niepokoju.
Dlatego patrzę na moje emocje z pewnego dystansu, bo wiem, że one się zmieniają, mimo, że przecież moja sytuacja się nie zmieniła. Nie jest inna niż rano.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Jesienne słońce i ciasteczka

Wesołych świąt!