Po prostu dalej

Jakoś mi  smutno, tęsknota, jesienna, albo zimowa. Może tęsknię za Dżi, wymysłem mojej wyobraźni, jak kiedyś NB (narkotyk-B). Oczywiście, istnieją one realnie, ale są tak odległe, że równie mogą być tylko wirtualne.
Na treningu, sam na sam z trenerem coś mi nie szło. Miałem robić coś innego, powiedział, ale jak zobaczył, jak gram z jednym, to stwierdził, że coś innego musimy poćwiczyć.
A może to przez oglądanie tych teledysków, z chińskimi piosenkami. Przez ten trening dzisiaj nic nie zrobiłem, idę zaraz pograć sobie, tak normalnie.

Myślę, że w odróżnieniu od przeszłości, to teraz, gdy coś mi nie wychodzi, to budzi to we mnie bunt. Nie mam ochoty się poddawać, ale dalej pracować nad tym, nie na oślep, właśnie próbować coś jakoś wykombinować.

Trudno się mówi, po prostu idę dalej. A tak swoją drogą, to wolę smutek od bólu. :)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Jesienne słońce i ciasteczka

Wesołych świąt!