Tak już jest.

No właśnie, tak stanąć koło swoich uczuć, przyjrzeć im się. Czasami to pomaga, czasami nie, ale można się przy tym czegoś nauczyć.
Przeczytałem wywiad z Murakami, lubię jego wcześniejsze książki.
On w każdym razie pisze 6 godzin dziennie, stara się napisać 2,5 strony, rano, potem idzie pobiegać. Mówi, że bez rytmu to by nie dał rady. Po prostu siada do pisania i pisze, czy mu się chce, czy nie.
Ja też mam taki rytm, moją listę rzeczy, które staram się codziennie zrobić.
Jak na przykład pisanie czegoś w rodzaju pamiętnika. Staram się pisać przez 20 minut. Tyle daję radę, to wiem. Czasami robi mi się gorąco, czasami duszno. Nawet nie wiem, czy kiedyś było gorzej. Bywa, że po prostu siedzę, piszę, pijąc kawę, nic mi się nie dzieje. A nawet jak mi się innym razem coś dzieje, to mówię sobie -- nie zabije cię to.
No właśnie, może jestem na takim etapie, że łatwiej mi pewne rzeczy zrobić, po prostu je robię. Niektóre.

Myślę też, że można się przyzwyczaić do lęku, duszenia się, czy nacisku na skroniach, nagłych ataków senności. Wiem co to jest, nie miotam się już może tak, nie pluję sobie w brodę, choć oczywiście jestem nieraz sfrustrowany. Tak już jest.

Komentarze

  1. Uważam, że to piękne, że ten zwyczaj nieprzerwanie z Panem trwa. Życzę powodzenia i jak najmniej napadów, o których Pan pisze.
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo zgrabnie napisane.. Takie proste, krótkie słowa, a jednak potrafią uderzyć falą emocji. Również miałam swój rytm- czasem czytania, czasem pisania, czasem klikania kotków na telefonie (tak - klikania kotków). Ostatnio zgubiłam ten mój cudownie utarty rytm i nie potrafię do niego powrócić. Mam nadzieję, że niedługo mi się to uda, bo drażni mnie mój mały chaos i nieład.
    Pozdrawiam serdecznie oraz zapraszam do siebie, M.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję, za miłe słowa :D
    Klikanie kotków brzmi zabawnie, najważniejsze, że uspakaja :)
    Ja zacząłem grać trochę w szachy i to mnie czasami w ogóle nie uspakaja, tym bardziej, że te programy komputerowe są za cwane :P
    Widać należysz do osób, które potrzebują jakiegoś rytmu. Myślę, że większość ludzi jakiegoś tam rytmu potrzebuje. Fakt, czasami trudno jest do niego powrócić. Powodzenia w tym życzę :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Klikanie kotków jest supcio! Wczoraj na sen sobie poklikałam (jakkolwiek to nie brzmi) i pozbierałam kukurydzę, mleko, kwiatki i inne ważne plony (śmiesznie, prawda?). Uspokaja mnie ta prosta aplikacja na telefon. Mówią, że jeżeli coś jest głupie, ale działa to wcale nie jest głupie.. I pod tym się podpisuję!
    Wydaje mi się, że jestem na dobrej drodze by wrócić do swojego małego rytmu i dziękuję za "powodzonki". :)
    Pozdrawiam i do napisania, M.

    OdpowiedzUsuń
  6. Pewnie, jak coś działa i nie szkodzi, to warto się tego trzymać :D
    Powodzenia w powrocie do rytmu.
    Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Jesienne słońce i ciasteczka

Wesołych świąt!