Po prostu sport

Ja znowu na sporcie, po prawie tygodniowej przerwie. Oponki mi na brzuchu przybyło, wiadomo, święta. Dwie sesje sportu dzisiaj. Na pierwszej nie grałem w ogóle na punkty, więc jestem bardziej wyluzowany, bo mniej stresu było. W sumie, to chcę nauczyć się grać tak, żebym miał satysfakcję z tego, jak się poruszam i jak trafiam. Może to dziwne, ale z drugiej strony, to trochę jak strzelanie z łuku, to japońskie, czy sztuki walki. Niektórzy traktują to jako zawody, grę z przeciwnikiem, ja mam uciechę z ruchu i wiem, że mi to dobrze robi. A może sobie to tylko tak tłumaczę, żeby się nie stresować, gdy przegram? Z drugiej strony, to wiadomo, poprzeczkę można stawiać sobie dowolnie wysoko. Mistrzem świata, kraju, czy nawet miasta na pewno nie zostanę, a reszta?
Jak w sztukach walki, wiadomo, można je ćwiczyć, ale gdy ktoś na odległość z karabinu chce kogoś pyknąć, to szybkość i refelks może pomóc, a nie jakaś specjalna technika.

B pisze z Kanady, mają tam teraz -25 C. To już niezłe temperatury, uważam. Tak do -15C tu uważam, że da się jeszcze jakoś, potem zaczyna być naprawdę nieprzyjemnie.

W każdym razie, to sport dobrze robi na głowę, lepiej się po nim czuję, dlatego go też uprawiam. Muszę jakiś balans znaleźć, żeby się nie stresować. Tak miałem kiedyś ze wspinaczą. Stresowałem się, miałem jakieś kontuzje, potem skoncentrowałem się bardziej na technice, niż stopniach trudności i miałem więcej satysfakcji. Automatycznie zacząłem się też lepiej wspinać. I tyle.

Szczęśliwego i pogodnego Nowego Roku, życzę Wam Wszystkim!

Komentarze

  1. Ale Mistrzem Podwórka już śmiało możesz zostać ;)
    Również najlepszego, niech Ci się darzy!

    OdpowiedzUsuń
  2. Mistrzem podwórka, to pewnie tak :P
    Dziękuję, Tobie również pomyślności, także na nowym blogu ;)!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Z tym blogiem to oj...
    Jakby co to wiem, jak przenieść historię na blogspota, bo wiem że ludzie mieli z tym problemy, bo trzeba zrobić pewien myk, o którym mało kto wie. Gdybyś był zainteresowany to służę pomocą ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja nawet nie wiem, co to blogspot, ale po myk to się na pewno zgłoszę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ludzie, którzy dalej piszą podzielili się na dwa obozy: blogspot i wordpress. Ale z całym szacunkiem nazwa wordpress w adresie brzmi idiotycznie :D więcej zastrzeżeń do platformy nie mam :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Jesienne słońce i ciasteczka

Wesołych świąt!