Kawa i głębokie oddychanie pomaga

Duszę się nie tylko w domu, ale także w robocie, czy jak jadę na rowerze. To taki stan, jakby gumowa taśma obejmowała moją pierś.
W pracy kawa pomaga, po prostu mnie pobudza, może dlatego pod koniec tygodnia padam trochę na nos, kto wie.
W domu też mi kofeina pomaga, ale nie zastępuje oczywiście kopnięcia się w tyłek i jakiejś muzyki, która by mi pomagała. Czasami robię sobie kawę i już sam jej zapach mnie jakoś pobudziła.
Czasami napiję się kawy i tylko się po prostu gorzej czuję, jeśli nie uda mi się przeskoczyć tej bariery bezradności.
- Nie ma sensu nic robić, to nic nie pomoże - to schemat, przyzwyczajenie, które mam. Bezgłośne, bo inaczej, to może było by za łatwo.
Mimo wszystko, poprzez kontrolowane oddychanie jest mi łatwiej, to na pewno pomaga, raz lepiej, raz gorzej, raz może wcale.

Komentarze

  1. O tak, zapach kawy jest świetny (ale smak niż nie, nie pije kawy). Pozdrowienia, odpoczynku życzę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że nie picie kawy jest może zdrowsze :) Ja piję, jak alkoholik, bo muszę :P Znaczy, miałem miesiąc, czy tydzień, kiedy na próbę nie piłem, ale na dłuższą metę z kawą wygodniej ;)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Jesienne słońce i ciasteczka

Wesołych świąt!