Jak zwykle

No i jakoś się ciągnie, krok po kroku, dzień po dniu. Dzisiaj niebieskie niebo, całkiem przyjemnie, dużo lepsze to od szarej, nieprzenikliwej, masy chmur, zawieszonej pod pułapem nieba, takiej jak wczoraj.
Wczoraj znowu lekki ból głowy, może to rzeczywiście dlatego, że za mało kawy wypiłem, organizm się przyzwyczaja? A może to stres siedzenia w domu, choć byłem obejrzeć gry ligi, bo z mojego klubu grali.
Łapało mnie jakieś przeziębienie, ale zjadłem trochę, albo sporo, miodu z różnymi orzechami i dzisiaj nie czuję nic, oprócz lekkiego zmęczenia. Tyle, że to ostatnie zdarza się często. Walka z barierami w głowie, mniejszymi, czy większymi, kosztuje trochę energii.

Komentarze

  1. Wpatrywanie się w niebo, w chmury - uwielbiam... To chyba daje jakąś część równowagi.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kierowani instynktami

Jesienne słońce i ciasteczka

Wesołych świąt!